Wpis z mikrobloga

Ehhh, co zrobić?

tl;dr Przygarnąłem cumpla pod swój dach i sprzedałem mu telefon, po pół roku mi grozi i nie chce oddać pieniędzy, do tego stwierdza że wartość telefonu spadła i nie odda mi całości. Jak odzyskać pieniądze?

Znajomy, nazwijmy go Szymon. w okolicach sierpnia 2017 wpadł w kłopoty. Wyleciał z pracy, nie miał pieniędzy na opłacenie mieszkania. Zaproponowałem mu żeby pomieszkał u mnie, za darmo, do czasu aż coś znajdzie. W między czasie wymieniałem telefon, mój stary ajfon 6s wylądował (po wymianie pękniętego ekranu na nowy w autoryzowanym serwisie za 650zł) w pudełku. Szymon postanowił go odkupić ode mnie. Miał sprzedać swój stary telefon, dorzucić kilka groszy i zapłacić mi za niego w dwóch ratach. Płatność przeciągał jak długo się dało. W tym czasie nie szukał pracy, nie chodził na rozmowy. Zaproponowałem mu pracę testera oprogramowania. Miał zacząć od przeczytania kilku stron wprowadzenia do kursu praktycznego. Oczywiście codziennie przez miesiąc nie miał na to czasu. Kiedy zacząłem go naciskać zaczął mi grozić pobiciem, znajomymi, że ulica mnie dojedzie etc. W związku z powyższym kazałem mu #!$%@?ć.

Pozostała kwestia telefonu. W momencie wyprowadzki zmusiłem go do podpisania dokumentu o treści "Ja Szymon zobowiązuje się zwrócić dług w wysokości 1300zł w terminie do 15 grudnia". Podpisał go. Termin minął, minął kolejny tydzień, i kolejny. Po wielu próbach kontaktu z mojej strony oddał mi 200zł. Po groźbie zgłoszenia sprawy na policji dorzucił kolejne 300zł w połowie stycznia. W sumie przez 6 miesięcy odzyskałem 500zł. Jeśli tak dalej pójdzie do końca 2017 roku odzyskam całość pieniędzy :)

Po kolejnych groźbach zgłoszenia sprawy policji usłyszałem kolejną serię gróźb i kolejny raz informację że "jeśli pójdę na policję to ulica mnie dojedzie" i że jeśli odzyskam jakieś pieniądze to nigdy całość bo w między czasie (pół roku) wartość telefonu spadła. Podobno sprzedał telefon. Nie mogę sobie pozwolić żeby jakiś pokurcz groził mi i stawiał warunki. Chciałem mu pomóc, chciałem dać mu szansę - zachował się jak ostatni frajer.

Chciałem wysłać mu przedsądowe wezwanie do zapłaty, ale nie znam jego adresu. Wiem tylko że mieszka na wsi na dolnym śląsku.

I przechodząc do sedna - jak odzyskać pieniądze? Jest mi winny nadal 800zł i chcę te pieniądze odzyskać JUŻ. Telefon sprzedałem bez umowy, ale mam papier na którym deklaruje się zapłacić mi 1300zł. Chciałem chłopakowi pomóc, miałem dla niego dużo wyrozumiałości, ale nie pozwolę sobie grozić. Wiem gdzie pracuje. Czy policja mi pomoże? Czy mogę sprzedać ten dług firmie windykacyjnej? Czy mogę iść do sądu nie znając jego adresu? Czy to nie jest paserka z jego strony? Czy jeśli złamał umowę i nie oddał mi telefonu jest to kradzież? Mirki, poradźcie.

P.S. Nigdy nie pomagajcie ludziom dając coś od siebie, to #!$%@?.

#prawo #dlugi #pieniadze #truestory #takbylo
  • 12
  • Odpowiedz
@nietypowykopek: frajer to Ty jesteś, widząc, że gość ma problemy kupuje sobie nowy telefon...
Masz nauczkę na przyszłość i daj sobie spokój z tą kasą. Czasem warto odpuścić niż szarpać się z betonem
  • Odpowiedz
ale papierek o długu mam podpisany przez niego. Na papierze, czarno na białym. Nie jest jedynie napisane za co.


@nietypowykopek: o #!$%@?. Przeciez kwintesencja jest wlasnie napisanie na papierku ZA CO jest ten dlug.
  • Odpowiedz
@karer: chciałem gnoja wystraszyć, nie sądziłem że tak to się skończy. Czy prawnie to robi różnicę? Nie mogę go ścigać po prostu za dług? Rozumiem że wtedy odpada oskarżenie go o kradzież i paserkę. No i jest umowa ustna którą potwierdził w smsach że super cena i bierze i że jest zadowolony.
  • Odpowiedz
@nietypowykopek: prawnie oswiadczenie nie ma mocy poniewaz rownie dobrze mozesz powiedziec ze to nie za telefon ale za papierosy.

Jesli masz potwierdzenia rozmow to idz na policje i zglos przywlaszczenie. Przywlaszczenie to sytuacja w ktorej osoba zgodnie z prawem weszla w posiadanie przedmiotu, ale nie chce go zwrocic prawowitemu wlascicielowi. Tyle mozesz gnojowi zrobic...
  • Odpowiedz
@nietypowykopek: Mi się wydaje, że szkoda nerwów. Im szybciej urwiesz z nim kontakt tym lepiej. On na normalnego nie wygląda. Może nie ma się co bać tej "ulicy" bo krzywdy nikt Ci nie zrobi ale opony w samochodzie może przebić, szybę wybić itd. O takich ludziach się zapomina dla własnego spokoju.
  • Odpowiedz
@karer: dzięki, właśnie tak podejrzewałem że w tą stronę mogę iść. Była umowa ustna - kasa za przedmiot. Mam potwierdzenie tego w smsach + kwotę na papierze. Umowa nie została wykonana bo nie zapłacił, więc powinien mi oddać sprzęt co mu również proponowałem. Nie zrobił tego, więc przywłaszczył. Jutro wybiorę się na posterunek dowiedzieć jak sprawa wygląda. Podejrzewam że odwiedziny dzielnicowego u rodziców rozwiążą sprawę i pieniądze szybko się znajdą,
  • Odpowiedz