Wpis z mikrobloga

Powoli ale do przodu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Miejsce 5

Soundtrackiem do mojej egzystencji w latach 99-06 były głównie rockowe/gitarowe klimaty, min, przez towarzystwo w którym się kręciłem. Ileż tego było Muse, White Stripes, Three Days Grace, Papa Roach, Good Charlote, Avanged Sevenfold, Sevendust, Slipknot, Sum 41, Blink 182, Foo Fighters, Queens of Stone Age, Puddle of Mudd, Eve 6 i cała masa innych o których pewnie jeszcze wspomnę. Kawałek i zespół który odstanie 5 miejsce będzie się wiązał bezpośrednio z latem 2004, dla mnie ostatnim latem szaleństw wieku młodzieńczego ( ͡° ͜ʖ ͡°) prawie jak w kawałku Ocean Avenue Yellowcard - Sleeping all day, staying up all night. Z tym latem najbardziej kojarzyć mi się już będzie Last Train Home Lostprophets. Nie były to wyżyny gatunku, mega odkrycie, po prostu była to muzyka która trafiła w odpowiedni czas i miejsce. Po mocno surowym i chaotycznym pierwszym albumie Thefakesoundofprogress, Start Something miało bardziej łagodne i dopracowane brzmienie. Późniejsze albumy już mniej do mnie trafiały, wizerunek chłopaków poszedł w dziwny emo/kostiumowy kierunek, muzyka złagodniała. Koniec końców zespół rozpadł się w 2013 roku kiedy wokalista Ian Watkins został skazany na 35 lat pozbawienia wolności za czynności i działalność pedofilską.

Lostprophets - Last Train Home

#coolfacemusicselection #true30 #muzyka #rock
coolface - Powoli ale do przodu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Miejsce 5 

Soundtrackiem do mojej e...