Wpis z mikrobloga

Jakis czas temu chwalilem Gurala za swietnego streama z biwaku, przygotowanego praktycznie bez wychodzenia z domu i opuszczania widzow, w calosci samodzielnie, bez pomocy kogokolwiek, bez samochodu, itp. itd. Wpis dosc szybko zebral kilkadziesiat plusow, wlecial w gorace i zostal przeczytany przez Gurala na streamie.

Minal ledwie tydzien/dwa, a Guralowi odwalilo gorzej (i szybciej) niz tucznikowi. Najpierw z nieznanego powodu opoznial realizacje streama z plazy i nie podawal zadnego terminu, potem w koncu zapowiedzia weekendowe plazowanie a teraz, gdy mamy piatek - podal komunikat ze musimy czekac do przyszlego tygodnia.

#gural
#patostreamy
  • 5
@kukurorro: a co ma do tego normalnosc?

Chwalilem wtedy jego zaangazowanie i szacunek do widzow, ktorym najpierw obiecal biwak a potem nie ograniczyl sie do rozstawienia namiotu na srodku pokoju, tylko naprawde przytowal biwak z dbaloscia o najmniejsze detale. Namiot, fototapeta, zielony dywan, ognisko, grzyby, zubry, itp. itd.

Dlatego gdy jeszcze w trakcie biwaku obiecal plazowanie to liczylem, ze Gural znow zaangazuje sie w 100% i pozytywnie zaskoczy widzow. A on
podawal zadnego terminu, potem w koncu zapowiedzia weekendowe plazowanie a teraz, gdy mamy piatek - podal komunikat ze musimy czekac do prz


@vegeciak: Wiesz, że właśnie plażowanie to być może to co robi aktualnie? plażuje = odpoczywa od streama. Tak myślę...