Wpis z mikrobloga

@bambus94: Kompletna bzdura.

@tito17: Odpalenie silnika powoduje "oddalenie" się orbity od ciała po przeciwnej stronie niż znajduje się rakieta. Nie wypływa to natomiast na odległość orbity od ciała w miejscu odpalenia. Po wykonaniu jedynego obiegu satelita byłby w tym samym miejscu i hamował w szczątkowej atmosferze. Dlatego nie jest odłączany od razu po pierwszym wyłączeniu silnika, tylko po drugim, po przeciwnej stronie planety. Drugie odpalenie jest właśnie po to, żeby
@tito17: Fizyka z wersji @bambus94 jest inwalidą. Nie spieszy im się, więc pewnie powoli sprawdzają, czy wszystko jest ok, czy wszystkie wcześniej rozłączenia przebiegły pomyślnie, uruchamiają coś w satelicie. Na pewno jest też mały odstęp, żeby mieć pewność, że wszystkie gazy opuściły silnik i nic nie nadaje prędkości. Nawet małe przyspieszenia wystarczy, żeby rakieta zderzyła się z satelitą (patrz pierwsze starty Falcona 1 i zderzenie dwóch stopni).