Wpis z mikrobloga

I tak do #!$%@?, od podstawówki xd " Wyszłam na korytarz na chwilę i tylko was słychać na całym korytarzu, jesteście zakałą tej szkoły blabla " ...
  • Odpowiedz
@j4pko: moja nauczycielka od matematyki w techbazie miała lepszą taktykę.
U nas było hurr debile durr jesteście najgorszą klasą, wasi koledzy walczą o czwórki i piątki a u was same dwóje. A w tamtej, rzekomo najlepszej klasie robiła awanturę, że to my jesteśmy najlepsi xD
  • Odpowiedz
@j4pko: U mnie w technikum nauczycielka matmy powtarzała co roku, że jesteście najgorszymi uczniami w tej szkole. My szkołę zdaliśmy, ona wyleciała. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@vundo: U mnie w liceum akurat wzięliśmy sobie to do siebie. Jak nazistowska wychowawczyni (od niemieckiego) darła ryło, że jesteśmy najgorsi to staliśmy się najgorsi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@j4pko: Jako jeden z pierwszych roczników gimnazjum byliśmy najgrzeczniejszą klasą w nagrodę klasa była wielokrotnie wybierana dla nauczania przyszłych nauczycieli. Ale coś pękło w momencie, gdy lekcję religii obserwowało kilkunastu księży w tylnym rzędzie - z efektem kuli śnieżnej.
  • Odpowiedz
@j4pko: U mnie w 3 klasie liceum pani od matmy powiedziała, że myślała w 1 klasie, że my jesteśmy mega słabi ale to co odwala jej obecny 1 rok to jakaś masakra i czy nie możemy im jakiś korepetycji na przerwach robić xD
  • Odpowiedz
@j4pko: A ja tak kilka lat temu powiedziałem jednej grupie z zaocznych. Zawsze jest na zajęciach, niezależnie czy z dziennych czy zaocznych, kilka osób (2-3 w grupie), które ciągną dyskusję i faktycznie interesują się tematem. Tamci natomiast doczytywali z wiki w trakcie zajęć (rozumiałbym, że zaoczni i na codzień pracują, w innych grupach niestacjonarnych jednak nie było tego problemu), prawie połowa pozgłaszała się do nieobowiązkowych referatów, których finalnie nikt nie przygotował,
  • Odpowiedz
@j4pko: mój rocznik był spoko, a raczej mój kierunek. Większość wykładowców i ćwiczeniowców nas lubiła. Dziekanat nas znał, dziekan dzwonił jak go miało nie być.
  • Odpowiedz
@j4pko: #!$%@? nawet rektor na trzecim roku zamienił 2-3 słowa i pośmieszkował. Mieliśmy jedną Panią magister, która wręcz na tablicy nam rozwiązywała wejściówki (konfrontując to z kierunkiem ekonomicznym na który była strasznie cięta).
  • Odpowiedz