Wpis z mikrobloga

Polską delegację w Davos może czekać niemiłe zaskoczenie. Jak poinformował na Twitterze dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, uczestnikom forum rozdawano darmowe egzemplarze dziennika "Wall Street Journal". Na pierwszej stronie przypomniano wygłoszone przez premiera w grudniu expose i napisano o tym, że Morawiecki wymieniając nazwiska wybitnych Polaków nie wspomniał o byłym prezydencie i legendarnym przywódcy "Solidarności" Lechu Wałęsie.

"Praca i walka dla Polski, to też historia zwyczajnych, ale niezwyczajnych, ludzi. Ludzi, którzy w obliczu dramatycznych wydarzeń wykazali się niezłomną postawą, odwagą i męstwem. Jak setki tysięcy Polaków, którzy ratowali Żydów w czasie drugiej Apokalipsy, jak gimnazjaliści walczący z komunistami w 1920 roku, czy jak tysiące bezimiennych drukarzy walczący w czasach stanu wojennego z komunizmem" - mówił w grudniu Morawiecki.

Wymienił m.in. Danutę Siedzikównę "Inkę", Hieronima Dekutowskiego, Ryszarda Kowalczyka, Annę Walentynowicz, swoją ciocię Wacławę. Nic o Lechu Wałęsie.

"Najsłynniejszy polski opozycjonista XX w. - Lech Wałęsa, pracownik stoczni, lider "Solidarności" i laureat Pokojowej Nagrody Nobla - jest wyskrobywany z oficjalnej pamięci przez partię, która, tak jak inne w Europie, przebudowuje demokrację, jaką pomógł budować" - komentuje "WSJ".

Dziennikarze dodają, że Prawo i Sprawiedliwość "kwestionuje dziedzictwo", by "stworzyć nowy rodzaj demokracji służącej populistycznym, nacjonalistycznym wizjom".
#polityka #pis #davos #wef #szwajcaria
  • 1
  • Odpowiedz