Wpis z mikrobloga

@qwerss: ogólnie klatka schodowa to przestrzeń wspólna i wszelkie ingerencje winny być uzgadniane z resztą mieszkańców. Nikt jednak nie będzie pytał wszystkich sąsiadów czy może wystawić śmieci za drzwi, bo to #!$%@?. W idealnym świecie powinna tam leżeć tylko wycieraczka i nic więcej. Ale ludzie, wiadomo, kupią sobie mieszkanie w bloku bo wygodniej, a później im #!$%@? od oglądania codziennie tych samych płyt i zaczynają klatkę urządzać po swojemu.
Od kiedy zamknęli mi zsyp to wystawiam. U nas jest jeszcze galeria przed klatką i na niej zostawiam pod drzwiami, bo kuchnia i korytarz małe, więc nie mam gdzie składować, a jak chodzę z synkiem (+ wózek), to nie zawsze mam jak śmieci zabrać. I rozumiem, że komuś też może być ciężko. U nas wynosi rano mąż. Jak bym miała trzymać gdzieś worki po mieszkaniu, to dziecko zrobiłoby sobie zabawę. :)
Uważam,
@pawel-niczyporek Polecam czytać ze zrozumieniem - do dogadania z sąsiadami. Warunków nie mam, nikt nie zgłasza zastrzeżeń :) Sama się nie dosadzam do sąsiadów, którzy obok drzwi mają powystawiane swoje szafki.
@mahisna: nie przerzucaj odpowiedzialności dopilnowania własnych śmieci i dziecka na Twoich sąsiadów. Co to za postawa w ogóle? "Ehh, dziecko, pies, czy kot grzebie mi w śmieciach, #!$%@? wystawie za drzwi". Zamontuj sobie w mieszkaniu blokadę na drzwiczki gdzie trzymasz śmieci i po problemie. Zaczgnam się zastanawiać czy wy przyjechaliście z głębokiej Rosji i przywieźliście ze sobą takie prostackie nawyki?

A co jeśli trzymałbym na klatce swojego owczarka niemieckiego, bo w
@mahisna: I ja polecam czytać ze zrozumieniem. Nic nie napisałem o dogadaniu się, bo to nie ma znaczenia. Gdybyś wyrzucała śmiecie prosto na swoją wycieraczkę zamiast do kubła na śmieci i sąsiedzi by na to Ci pozwolili - to nadal byłby to brak wychowania i niechlujstwo. Czytaj więc ze zrozumieniem, co jest ważne, a co nie ma znaczenia.

Warunki zawsze się znajdą, trzeba tylko pogłówkować i włożyć w to wysiłek. Jak
@FuriousViking: to jest jakiś absurd, że trzeba takie rzeczy tłumaczyć. Nie dziwne, że jeszcze w Polsce dopuszczalne jest #!$%@? czegoś publicznego/wspólnego, jak ludzie mają problem ze zrozumieniem czym i do czego prawo ma jednostka korzystająca z publicznej/wspólnotowej własności.

#!$%@?, że nie śmierdzi - małe szanse na to, chyba by musiał być to sam papier itp. Przeszkadza wizualnie, robi nieporządek, utrudnia sprzątającym jeżeli tacy są. Podałeś tyle argumentów z resztą.

Mam wrażenie,
@iAmTS: Ja również nie rozumiem, jak można z barku kultury osobistej i zwyczajnego niechlujstwa robić coś normalnego i jeszcze doszukiwać się na publicznym forum pochwały takiej postawy. Co gorsza- takie pochwały dostać.

Zastanawiam się co będzie następne i gdzie jest granica, bo skoro ludzie usprawiedliwiają takie zachowania choćby brakiem miejsca na śmieci w mieszkaniu (co jest najbardziej głupim argumentem), to czy ja mogę powiesić sobie na klatce moją kolekcję niemieckich pism