Wpis z mikrobloga

@GeneralX Akurat wczoraj też porównywałem. Dla netflixa ktoś tłumaczy chyba na sucho, nie biorąc pod uwagę czy to się trzyma kupy. W japońskim jak wielu innych językach zdarza się wieloznaczność tych samych słów oraz brak rodzimego odpowiednika. Szkoda, bo zauważyłem że ich napisy mają uboższe słownictwo i o ile nie brzmi to dobrze, to dla mnie jest plusem bo nie muszę zerkać do tłumacza.

Ale to jest jeszcze nic. Co się teraz
@Jendrej: To pierwotna nazwa jaką w tym uniwersum wynalazca nadał maszynie do pisania. Później zaczęła określać zawód którego podejmuje się główna bohaterka. W skrócie osobę piszącą na zlecenie zaczęto nazywać po prostu Doll (lalka).
Z racji tego że Violet jest Auto Memory Doll, oraz sugerując się wyglądem jej rąk, ludzie w internetach zaczęli myśleć że jest ona jakąś maszyną/androidem/lalką. Nawet teraz np. na animezone widnieje jeszcze bardziej przekręcony przez tłumaczącego opis: