Wpis z mikrobloga

#f1 #kraksanadzis

Jeżeli przyjmiemy, że część kibiców Formuły 1 ogląda wyścigi dla rozwałek po starcie, to GP Australii 2002 jest jednym z tych wyścigów, które tacy kibice kochają. Dramat rozpoczął się już na pierwszym zakręcie, gdzie Ralf Schumacher (Williams) przegapił punkt hamowania i wjechał na startującego z pole position Rubensa Barrichello (Ferrari). Po chwili w wyniku kolizji z wyścigu odpadli jeszcze Nick Heidfeld i Felipe Massa (obaj Sauber), Giancarlo Fisichella (Jordan), Jenson Button (Renault), Oliver Panis (BAR) oraz Allan McNish (Toyota). Sam wyścig ukończyło tylko 8 kierowców, a punkty zdobył faworyt publiczności, młody australijczyk Mark Webber w zespole z końca stawki (Minardi).
n.....o - #f1 #kraksanadzis

Jeżeli przyjmiemy, że część kibiców Formuły 1 ogląda w...
  • 2
  • Odpowiedz
@netto: Nie pamiętam wszystkich wyścigów, ale Australia zawsze kojarzy mi się z takim chaosem. Kilka lat temu startowało jak startowało 16 czy 15 bolidów to po pierwszej szykanie jeszcze 3 bolidy odpadły. W Monako na starcie nie ma takiego zamieszania co w Melbourne.
  • Odpowiedz
@MSKappa: Odpadnięcia w Australii to też często wina bolidów, których trapią "problemy wieku dziecięcego", niemniej kierowcy częściej ryzykują na starcie wyścigów, w których się ciężko wyprzedza.
  • Odpowiedz