Wpis z mikrobloga

@kryzju: NIGDY NIGDY mi się nie uda być na ewakuacji. Jestem tam prawie codziennie i taki pech mnie spotkał. Albo alarm bombowy. Ehh mbubu. Ńigdy nie popatrzę jak świat się lekko iskrzy :<
@parasolki: taaa ja raz potrzebowałem kupić spodnie przed wyjazdem, o ~19/20 w galerii bałtyckiej, ale głodny to sobie mac'a jeszcze kupiłem... Ledwo zjadłem ewakuacja i spodni nie kupiłem ;p Takie moje szczęście z ewakuacjami.