Wpis z mikrobloga

Mam pytanie do osób noszących #okulary, zwłaszcza dalekowidzów, bo problem mi się w rodzinie pojawił.
Sam okulary noszę dłużej, niż średnia wykopowa ma lat, ale jestem krótkowidzem. Mimo, że szkła zawsze miałem z niewielką korekcją, pamiętam doskonale, że początki ich noszenia, pomijając kwestię fizycznego przyzwyczajenia się do czegoś na nosie, to był szok: "łojezu, WIDZĘ Z DALEKA!!!"

Aktualnie okularów dorobił się mój syn (lvl 11), z tym, że on ma korekcję +1. Wada była potwierdzana u okulisty na wszystkie możliwe sposoby, łącznie z badaniem na rozszerzonych źrenicach. Niestety, dziecko mi narzeka, że o ile z bliżą w tych okularach widzi bardzo dobrze, to problemy ma z widzeniem z większej odległości. Do tego stopnia, że gdy siedzi w klasie na lekcji, to by widzieć wyraźnie tablicę, woli patrzeć bez okularów.
I teraz moje pytanie: czy przy dalekowzroczności i początkach noszenia okularów jest to normalne, oko musi się przestawić i przywyknąć, czy też coś jest nie tak, optyk wsadził mu złe szkła, albo dobór tychże jednak nie był tak idealny, jak by się mogło wydawać? Bo jak pisałem, u mnie, przy korekcji "-1" moja reakcja była od początku zdecydowanie na tak. Ale może przy plusach jest inaczej?
#kiciochpyta
  • 10
@pixtri: był w sprawie tego zeza u specjalisty (ortoptyk o ile dobrze pamiętam), podobno polecany, to on własnie te okulary mu dobrał, ma je nosić kilka miesięcy i wtedy "się zobaczy jak jest i dobierze ćwiczenia", bo ten rodzaj zeza podobno specjalnymi ćwiczeniami się likwiduje.
@Jarek_P: dokładnie. I warto zmuszać dziecko żeby te okulary nosiło, ćwiczyło dużo, bo im pózniej tym będzie ciężej to wyrównać. W pracy się tym zajmujemy (choć akurat nie ja osobiście) i widzę jaki ogromny jest progres na przestrzeni roku, dwóch lat.
@pixtri: ok, dzięki za potwierdzenie. Głównie chodziło mi właśnie o to, czy fakt, że on w okularach źle widzi w dal jest rzeczą normalną i czy oczy mu się do tej korekcji przyzwyczają, czy też coś jest nie tak z doborem.