Wpis z mikrobloga

@DreqX: zdradzę ci sekret

ostre jedzenie jest tam popularne ze względów na wielu lejdibojów. Zamawiając ostre żarcie podkreślasz swoją stuprocentową heteroseksualność ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No bo wiesz kto zamawia łagodny sos do kebaba itp. ( )

Dlatego nie da się wrócić z Tajlandii, żeby dupa nie piekła. Albo ostre żarcie albo lejdiboje
  • Odpowiedz
@DreqX: Nie. Dla mnie azja polludniowo-wschodnia to najlepsze zarcie jakie jadlem. Z byle straganu wyglada lepiej niz w wypasionej wielkomiejskiej restauracji.
  • Odpowiedz
@DreqX: Eee...Faktem jest,ze oni maja przesunieta tolerancje na ostre. Sam nie lubie ostrego.Tym bardziej jak przykrywa prawdziwy smak potrawy.

Ale mnie dla Malezja to bylo mistrzostwo jak o zarcie chodzi. Niedaleko ‎KLCC jest taka ulica,ze sa same kramy z zarciem. @feuer pewnie bedzie wiedzial gdzie. No moglem tam zrec non stop.

Zreszta nawet posilki przygotowywane w uragajacych warunkach na plazy w szalasie wygladaly zajebiscie:

https://i.imgur.com/9ShWqIl.jpg
bigger - @DreqX: Eee...Faktem jest,ze oni maja przesunieta tolerancje na ostre. Sam n...

źródło: comment_ns2oxJndE50X5T5RhGnnC4UvDXP67Rk3.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@DreqX: Jak lubisz ostre ale nie chcesz żeby Cię zabiło to mówisz: "Farang Spicy". W Tajlandii masz dwa rodzaje ostrości: Thai spicy i Farang spicy. Jak już pewnie wiesz, farang znaczy obcokrajowiec.
  • Odpowiedz
@DreqX: Nikt nie będzie, wbrew tobie, wciskał Ci ostrego jedzenia. Wszystko jest robione na świerzo, od podstaw, dlatego możesz poprosić bez ostrych składników. Nawet w wózku na ulicy. Polecam pad thai. Słodko-słone, nie ostre. Pyszna rzecz.
  • Odpowiedz
@DreqX: ja to się nacinałem na ostre żarcie tak raz na 3 posiłki, mimo że mówiłem wyraźnie Tajowi "no spicy", oni mają inną tolerancję na ostre żarcie, generalnie dla osoby która jest rasowym mięsożercą to żarcie w Tajlandii będzie wielkim rozczarowaniem, tam nie ma tak jak w Polsce, że za 17 zł dostaniesz danie z 200g kawałem mięcha, jako ciekawostkę dodam że big mac w krabi kosztuje ok. 30 zł a
  • Odpowiedz
@bigger: owszem jedzenie jest ostre, ale bez trudu znajdziesz też coś w łagodnej wersji. Często jest kilka sosów do wyboru, pozwalają też próbować prosto z wózka, żebyś wiedział, co będziesz jadł. Trzeba jednak byc ostrożnym, bo dla Taja nieostre to coś zupełnie innego niż nasze "nieostre" :)
  • Odpowiedz