Wpis z mikrobloga

Wiecie co mnie denerwuje w siłowniach? Ta złudna przyjaźń. Każdy każdemu musi mówić "cześć" mimo tego, że właściwie nikogo nie znasz. Wchodzisz, mówisz w recepcji "cześć", wchodzisz do szatni - "cześć", ktoś wychodzi po treningu - "no to cześć". Jest to coś zupełnie bez sensu, nie doprowadzającego do żadnej, jakieś lepszej znajomości.

Ostatnio kolega miał sytuację, która tylko to potwierdza. Jak zawsze po treningu udał się do szatni, potem pod prysznic. Tam do jego kabiny wchodzi taki wielki przypakowany Robert Burneika i mówi "cześć". Wziął go od tyłu jak się mył, cała akcja zajęła jakieś 5 minut, po czym, po skończonej "robocie" Robert wyszedł i rzucił tylko "cześć"...

Bezsensowna siłowniana "bliskość", abyś się poczuł komfortowo...

#takaprawda #mirkokoksy #silownia #pdk
  • 4