Wpis z mikrobloga

Jako, że wpis o U55 został dobrze przyjęty, to na wieczór naszła mnie chęć na opisanie niezbyt znanego u nas tematu. Każdy zna "przystanki na żądanie". W Polsce zwykle autobusowe, zagranicą też tramwajowe, a czasem i wszystkie autobusowe i tramwajowe. Jednak w Wielkiej Brytanii istnieją też przystanki kolejowe na żądanie.

Zasada ich działania jest niemal identyczna jak miejskich przystanków na żądanie. Pasażer chcący wsiąść do pociągu na takiej stacji musi stanąć przy krawędzi i wychylić rękę. Maszynista przy peronie zwalnia i jeśli ktoś chce wsiąść - zatrzymuje pociąg. Jeśli ktoś chce wysiąść musi zgłosić się do kierownika pociągu. Niektórzy przy kontroli biletów zapamiętują gdzie zatrzymać skład, jednak dla pewności lepiej zgłosić to tuż przed stacją.

Niektóre stacje były wybudowane dla małych społeczności, gdzie aktualnie zatrzymywanie każdego pociągu nie ma sensu. Korzysta z nich kilka osób dziennie, czasem nikt. Jednak niektóre były zbudowane stricte dla konkretnej grupy ludzi, sezonowo. Przykładowo dla wojska. Stacja Lympstone Commando leży tuż przy jednostce wojskowej, a pasażerowie z niej korzystający to wyłącznie wojskowi. Jeśli trafi się jakiś turysta to bardzo możliwe, że zostanie pomylony z oficerem lub kimś o niższym stopniu.

Jeszcze inne stacje są obsługiwane bardzo rzadko, przykładowo jednym pociągiem tygodniowo. Do stacji Denton dało się jeszcze niedawno dojechać tylko i wyłącznie pociągiem ruszającym w piątek o 10:13 ze stacji Stockport, albo wybrać komunikację drogową. Aktualnie stamtąd rusza jeden pociąg, w piątki o 9:32 do Guide Bridge. Większość takich stacji, o ile nie wszystkie, jest właśnie na żądanie. Na całej sieci kolejowej jest ich ponad 150.

Idea stacji na żądanie jest bardzo ciekawa. Idealnie pokazuje jak bardzo różni się nasz transport od brytyjskiego. To czuć w klimacie podróży, a także we właśnie takich rzeczach jak zupełnie odmienne zwyczaje. Dodatkowo kolej regionalna pełni rolę niemalże komunikacji miejskiej w wielu miastach, więc takie stacje na żądanie mają imo dużo sensu. Na zakończenie dodam, że w Wielkiej Brytanii, pomimo wielu spółek na torach, wciąż można bez problemu kupić właściwy bilet i korzystać z kolei nawet w obrębie miasta na całkiem prostych zasadach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#komunikacyjneciekawostki #pociagi #uk #kolej #gruparatowaniapoziomu
  • 19
  • Odpowiedz
@Tr8025: @Kelpie: proste zasady w UK - nie istnieją lub działają odwrotnie niż powinny.
Przykładowo w Manchesterze funkcjonują tramwaje i aby zachęcić ludzi do korzystania z transportu publicznego zamiast jechania samochodem i korkowania miasta to w godzinach szczytu bilet tramwajowy jest droższy o jakieś 25% niż w godzinach poza szczytem. Czyli zamiast park & ride na obrzeżu lepiej pchać się do centrum. Fuck logic and drink tea.

A
  • Odpowiedz
A co do "pojedynczego pociągu na tydzień" to jeżeli dobrze kojarzę wynika to z starego prawa, które nakazywało operatorom kolejowym zapewnienie stałego połączenia do małych pipidówek aby mogli mieć licencję lub dotację. Gdzieś dawno temu mi to mignęło w programie o brytyjskich pociągach.


@Pieron: To chyba dosc normalne, ze w godzinach szczytu komunikacja jest drozsza. Nie chce mi sie mowic o prawie popytu i podazy, ale taki cennik ma rowniez
  • Odpowiedz
  • 1
@Tr8025. Ale jak to funkcjonuje? Maszynista musi z dużej odległości zobaczyć, że ktoś stoi na przystanku by się w porę zatrzymać.
  • Odpowiedz
@Tr8025 W Czechach też takie przystanki funkcjonują. Aby na takim wysiąść wystarczy że przy zbliżaniu się do przystanku naciśnie się specjalny przycisk. Aby wsiąść wystarczy stać na peronie tak żeby być widocznym i pociąg się zatrzyma. ( ͡º ͜ʖ͡º)
W Polsce też niby gdzieś funkcjonowały takie przystanki, widziałem kiedyś na jakiejś galerii zdjęcie opisujące jak to działało.
  • Odpowiedz
@Kelpie: @Pieron:
No, bardziej miałem na myśli łatwą dostępność biletów. Niefortunny skrót myślowy. Z tego co wiem da się je kupić w wielu miejscach, a nie tak jak bilet aglomeracyjny w Trójmieście ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@BaleronZOkurarami: @ciemna_strona_mocy:
Takich stacji w Polsce nie ma. Nawet jak nikt nie wsiada i nie wysiada to pociąg musi się zatrzymać. Był kiedyś krótki, poranny podsył którym nikt nigdy nie jeździł, a jak dziennikarz chciał zobaczyć frekwencję to zastał zamknięte drzwi xD. Kierownik z maszynistą byli zdziwieni, że
  • Odpowiedz
@Tr8025 Oj właśnie tego dużo tam jest, W każdym zakątku kraju, na większości linii spalinowych (bo nie wiem jak jest z zelektryfikowanymi) trafiają się takie przystanki.
  • Odpowiedz
Nie trzeba jechać do Wielkiej Brytanii, żeby zobaczyć przystanki na żądanie - Czechy i Niemcy stosują na mniej obleganych liniach, np. ze Szklarskiej Poręby do Liberca.
  • Odpowiedz
@MarkG: O tym się dowiedziałem niedawno. Z resztą nawet jeśli coś jest normalne, ale dla osób które nie mają z tym kontaktu okaże się ciekawe to czemu by tego nie opisać ;)
  • Odpowiedz