Aktywne Wpisy
Zaid +234
TLDR: Zrobiłem to przed czym ostrzega każdy poważny inwestor. Zagrałem All-In w wieku 26 lat i włożyłem 200k PLN w kryptowaluty. Wyciągne z tego mieszkanie albo strace wszystkie oszczędności które zbierałem 2 lata. Zaplusuj żebym cie zawołał za max 1.5 roku i opowiedział jak to się skończyło.
Jeszcze około 2011 zacząłęm interesować się krypto, coś tam pokopałem bitcoina na GPU ale z racji słabej znajomości angielskiego oraz tego że nie mogłem wtedy grać w gry bo GPU na 100% to zarzuciłem temat XD. Do krypto wróciłem w okolicach 2018 gdy zobaczyłem że BTC jest w dość mocnym dołku. Dużo słyszałem o nim wcześniej więc stwierdziłem, że może teraz będzie dobry moment aby w niego zainwestować. Miałem wtedy już jakieś pieniądze z własnej firmy e-commerce, stypendium i prowadzenia korepetycji więc wrzuciłem astronomiczne (jak na studenta) 4k PLN na polska gielde bitmarket. Jak się niewiele później okazało była to pierwsza bolesna nauczka dlaczego w świecie krypto trzeba uważać na wiele zagrożeń :)
Po trudnych ale też i mocno przeimprezowanych studiach udało się łapnąć 'prace marzeń'. Znakomite wynagrodzenie, duże możliwości rozwoju, myślałem że nic więcej mi nie potrzeba. Do czasu aż otworzyłem oferte mieszkań... Z racji tego, że na żadne inne wsparcie oprócz siebie samego nigdy nie mogłem nigdy liczyć to okazało się że duże mieszkanie w mieście wojewódzkim czyli 70m^2+ 3/4 pokoje, nowe budownictwo blisko centrum to jest wydatek rzędu 1-2mln. CHORA CENA. Szybka matma wskazywała, że bez zbędnego oszczędzania, ale także bez rozrzutnego trybu życia musiałbym na to zbierać 10-20 lat* ( nie licząc inflacji, wzrostu zarobków oraz wachań cen nieruchomości) jeśli wynajmując chciałbym kupić takie mieszkanie za gotówke. Trochę nie spodobały mi się liczby dlatego zacząłem analizować co mogę zrobić żeby taki stan rzeczy zmienić.
Wtedy
Jeszcze około 2011 zacząłęm interesować się krypto, coś tam pokopałem bitcoina na GPU ale z racji słabej znajomości angielskiego oraz tego że nie mogłem wtedy grać w gry bo GPU na 100% to zarzuciłem temat XD. Do krypto wróciłem w okolicach 2018 gdy zobaczyłem że BTC jest w dość mocnym dołku. Dużo słyszałem o nim wcześniej więc stwierdziłem, że może teraz będzie dobry moment aby w niego zainwestować. Miałem wtedy już jakieś pieniądze z własnej firmy e-commerce, stypendium i prowadzenia korepetycji więc wrzuciłem astronomiczne (jak na studenta) 4k PLN na polska gielde bitmarket. Jak się niewiele później okazało była to pierwsza bolesna nauczka dlaczego w świecie krypto trzeba uważać na wiele zagrożeń :)
Po trudnych ale też i mocno przeimprezowanych studiach udało się łapnąć 'prace marzeń'. Znakomite wynagrodzenie, duże możliwości rozwoju, myślałem że nic więcej mi nie potrzeba. Do czasu aż otworzyłem oferte mieszkań... Z racji tego, że na żadne inne wsparcie oprócz siebie samego nigdy nie mogłem nigdy liczyć to okazało się że duże mieszkanie w mieście wojewódzkim czyli 70m^2+ 3/4 pokoje, nowe budownictwo blisko centrum to jest wydatek rzędu 1-2mln. CHORA CENA. Szybka matma wskazywała, że bez zbędnego oszczędzania, ale także bez rozrzutnego trybu życia musiałbym na to zbierać 10-20 lat* ( nie licząc inflacji, wzrostu zarobków oraz wachań cen nieruchomości) jeśli wynajmując chciałbym kupić takie mieszkanie za gotówke. Trochę nie spodobały mi się liczby dlatego zacząłem analizować co mogę zrobić żeby taki stan rzeczy zmienić.
Wtedy
imargam_2137 +170
Marty Mcfly, Doc Emmett Brown oraz bawarski Delorean - wrocławizowane
#wroclaw #samochody #bmw #heheszki #humorobrazkowy
#wroclaw #samochody #bmw #heheszki #humorobrazkowy
Zasada ich działania jest niemal identyczna jak miejskich przystanków na żądanie. Pasażer chcący wsiąść do pociągu na takiej stacji musi stanąć przy krawędzi i wychylić rękę. Maszynista przy peronie zwalnia i jeśli ktoś chce wsiąść - zatrzymuje pociąg. Jeśli ktoś chce wysiąść musi zgłosić się do kierownika pociągu. Niektórzy przy kontroli biletów zapamiętują gdzie zatrzymać skład, jednak dla pewności lepiej zgłosić to tuż przed stacją.
Niektóre stacje były wybudowane dla małych społeczności, gdzie aktualnie zatrzymywanie każdego pociągu nie ma sensu. Korzysta z nich kilka osób dziennie, czasem nikt. Jednak niektóre były zbudowane stricte dla konkretnej grupy ludzi, sezonowo. Przykładowo dla wojska. Stacja Lympstone Commando leży tuż przy jednostce wojskowej, a pasażerowie z niej korzystający to wyłącznie wojskowi. Jeśli trafi się jakiś turysta to bardzo możliwe, że zostanie pomylony z oficerem lub kimś o niższym stopniu.
Jeszcze inne stacje są obsługiwane bardzo rzadko, przykładowo jednym pociągiem tygodniowo. Do stacji Denton dało się jeszcze niedawno dojechać tylko i wyłącznie pociągiem ruszającym w piątek o 10:13 ze stacji Stockport, albo wybrać komunikację drogową. Aktualnie stamtąd rusza jeden pociąg, w piątki o 9:32 do Guide Bridge. Większość takich stacji, o ile nie wszystkie, jest właśnie na żądanie. Na całej sieci kolejowej jest ich ponad 150.
Idea stacji na żądanie jest bardzo ciekawa. Idealnie pokazuje jak bardzo różni się nasz transport od brytyjskiego. To czuć w klimacie podróży, a także we właśnie takich rzeczach jak zupełnie odmienne zwyczaje. Dodatkowo kolej regionalna pełni rolę niemalże komunikacji miejskiej w wielu miastach, więc takie stacje na żądanie mają imo dużo sensu. Na zakończenie dodam, że w Wielkiej Brytanii, pomimo wielu spółek na torach, wciąż można bez problemu kupić właściwy bilet i korzystać z kolei nawet w obrębie miasta na całkiem prostych zasadach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#komunikacyjneciekawostki #pociagi #uk #kolej #gruparatowaniapoziomu
XD
No niezupełnie
Przykładowo w Manchesterze funkcjonują tramwaje i aby zachęcić ludzi do korzystania z transportu publicznego zamiast jechania samochodem i korkowania miasta to w godzinach szczytu bilet tramwajowy jest droższy o jakieś 25% niż w godzinach poza szczytem. Czyli zamiast park & ride na obrzeżu lepiej pchać się do centrum. Fuck logic and drink tea.
A
@Pieron: To chyba dosc normalne, ze w godzinach szczytu komunikacja jest drozsza. Nie chce mi sie mowic o prawie popytu i podazy, ale taki cennik ma rowniez
W Polsce też niby gdzieś funkcjonowały takie przystanki, widziałem kiedyś na jakiejś galerii zdjęcie opisujące jak to działało.
No, bardziej miałem na myśli łatwą dostępność biletów. Niefortunny skrót myślowy. Z tego co wiem da się je kupić w wielu miejscach, a nie tak jak bilet aglomeracyjny w Trójmieście ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@BaleronZOkurarami: @ciemna_strona_mocy:
Takich stacji w Polsce nie ma. Nawet jak nikt nie wsiada i nie wysiada to pociąg musi się zatrzymać. Był kiedyś krótki, poranny podsył którym nikt nigdy nie jeździł, a jak dziennikarz chciał zobaczyć frekwencję to zastał zamknięte drzwi xD. Kierownik z maszynistą byli zdziwieni, że
Więc nie jest tak źle.