Wpis z mikrobloga

Ehhh ja wszystko rozumiem, że nikomu się nie chce pracować w nowy rok, ale będąc kelnerem w lokalu raczej gdy jest się miłym dostaje się napiwki. Ludzi tyle co zawsze czyli dużo, pierwsza lipa cola podana z cytryną, znajomy poprosił o cole bez cytryny to kelner wziął szklankę i wrócił z tą samą cola tylko wyjęte cytryna... Sposób podawania dań i napoi też wiele do życzenia pozostawial. Przychodzi czas rachunku i mówimy że płacimy osobno (6 rachunków) a koleś do nas chamskim tonem że nie i będzie jeden rachunek. Wszystko byłoby ok gdyby nie to że większość z nas chciała płacić kartą. Nigdy nie było tam z tym problemu. Niestety gdyby rozdzilil rachunek pewnie miałby za nas z 30 zł napiwku a tak zapłaciłam co do grosza nawet złotówki napiwku nie dostał. Ehhh szkodq tylko że tak bardzo lubię tam jeść.

Otaguje #szczecin bo to u nas, #gorzkiezale
  • 20