Wpis z mikrobloga

W temacie Morskiego Oka i ogólnie Stolicy Polskich Gór. W tamtym roku sprzedali nam bilety na Morskie o chyba 15:00 i nikt słowem nie wspomniał żebyśmy nie wchodzili o tej godzinie (i tak nie mieliśmy zamiaru na sama górę) bo nie zdążymy tylko wszystkie gorole szczęśliwe bo można orżnąć na busie i bilecie wstępu. Jak już place za wejście na szlak zlozony z asfaltowej drogi i pisze ze do 17:00 jezdza konie to chyba logiczne ze o 16:30 liczę ze będzie czekał na mnie koń. Zdaje sobie sprawę ze wiele osób z mniejszych miast nie rozumie co to poziom świadczenia usług i co znaczy dbanie o konsumenta i nie rozumie ogólnie całej tematyki związanej z customer experience, właśnie dlatego z roku na rok przyjeżdzają tu coraz gorsze samochody w sezonie bo jak kogoś stać to nie ma chęci jechać 8h z Warszawy żeby zastać oblodzone drogi, porozpierniczane i nieodśnieżone chodniki, błoto po pas przed wejściem na „sylwester z TVP”, Warszawskie ceny w knajpach do których uwaga MUSISZ CZEKAĆ W KOLEJKACH bo nie ma miejsc a na wszystkich stoiskach sery i pamiątki z jednej hurtowni. Herbata na Gubałówce? Dwie godziny w kolejce do wagonika, bilety po 30 zł „od konika” i na gorze godzina w kolejce po herbatę. Kuligi w deszczu po asfaltowej drodze, stanie w namiocie i jedzenie starej kiełbasy popijając sok ze spirytusem z napisem „grzaniec”.

Przyjechałem do Zako któryś rok z rzędu bo mamy z naszymi znajomymi taka „tradycje” ale z roku na rok jest po prostu gorzej. Zostawiliśmy tutaj w 4 osoby w ciągu 4 dni około 10.000 PLN za takie „atrakcje” licząc ze coś się jednak w tym roku zmieni. Niestety, to była z naszej strony głupota i zrobiliśmy to ostatni raz.

#sylwester #zakopane #przemyslenia #zalesie
  • 26
@borjaki Ale czego tu nie rozumiesz. Mieszkajac w zakopanem masz najblizej w najbardziej popularna czesc Tatr i jest to tez dobry punkt wypadowy na dalsze szczyty. Ja co roku mieszkam w Zakopcu, tyle, ze na Balzera (przy wyciagu na Nosal). Do miasta schodze tylko jak potrzebuje zajsc do Biedronki, a tak od 5-6 do wieczora jestem w gorach. Dka mnie jedyna opcja zeby nie nocowac w Zakopcu to rajd po schroniskach, albo