Wpis z mikrobloga

Jak bardzo niedowartosciowanym trzeba byc, żeby żądać przeprosin na pismie od firmy, która zawiodła w dostarczaniu internetu przez np godzine? Po pierwsze to #!$%@? co powiesi sobie taki pajac to na lodówce? Będzie to jego motywacją do walki ,,o swoje"? Nie wiem zwali sobie do tego konia czy co? Przeciez te przeprosiny napisze taki szaraczek jak ja, który o takim zjebusie za 5 minut zapomni i bedzie sobie dalej żyć xDDD macie jakies przemyslenia? a moze sami jestescie w tani sposob #!$%@? i chcecie mi wytlumaczyc po cholere janusze tak robia? #pracbaza (Dodam, że nie chodzi o wielkie firmy, które tracą miliony przez chwilowy brak internetu, tylko o pana jana kowalskeigo z Podkowic Dolnych xDD)
  • 13
@kaszanek: No i? Płacę, to wymagam. Jak Orange/Play/T-mobile mają awarię, to pewnie drzesz ryja. Jak nie ma prądu, to dzwonisz do Energi/Enei.

Teraz ciągle używa się Internetu, seriale, muzyka, komunikacja, radio, wiadomości, gry
@kaszanek: Dlatego że ma nadzieję że wszyscy tak będą robić i że taki szaraczek jak Ty będzie musiał dwa dni robocze siedzieć nad niczym innym tylko nad gównoprzeprosinami, aż w końcu jaśnie pan prezes policzy sobie że taniej jest ponieść koszt x i nie nawalać z dostarczaniem internetu niż zapłacić y za pisanie przeprosin i tym samym podniesie jakość usługi.
@kaszanek: Ot problematyczny typ, nie zrozumiesz jak sam tak nie postępujesz. Sama prawie nigdy nie kontaktuję się z DOK, jeśli proces przebiegł bezproblemowo, nie pospieszam nikogo i nie zadaję głupich pytań - w 99% wszystko jest do doczytania. Jak pojawia się problem to ślę maila zamiast wydzwaniać, bo w ten sposób otrzymam pewniejszą odpowiedź (pracownik będzie mógł, np. zlokalizować w systemie moją paczkę) i zmarnuję mniej czasu. Jeśli firma nawali i