Wpis z mikrobloga

Krótka historia o tym jak redundancja (w postaci dodatkowego komputera) ratuje życie. A konkretnie życie astronautów. I teleskopu kosmicznego Chandra.

Każdy z silników głównych wahadłowca (SSME) miał 2 komputery, nazwane DCU-A i DCU-B (DCU - Data Control Unit). Podczas normalnej pracy komputery te dzielą się danymi, uśredniając rozmaite pomiary, np. ciśnienia wewnątrz komory spalania. Jednak tylko jeden z nich (DCU-A) kontroluje pracę silnika. Dopiero gdyby DCU-A został z jakiegoś powodu wyłączony, DCU-B przejmuje jego rolę.

Podczas startu wahadłowca Columbia z misją STS-93, której głównym celem było umieszczenie na orbicie teleskopu Chandra (Chandra X-Ray Observatory) doszło do zwarcia. Kabel poprowadzony tuż nad główką śruby uległ przetarciu. Spowodowało to wyłączenie komputera głównego w środkowym silniku i komputera zapasowego w prawym silniku. Nastąpiło to około 5 sekund po starcie, a kontrola lotów informowała o tym załogę kilkadziesiąt sekund później: https://www.youtube.com/watch?v=XOQ1u6HbBFg&t=29m43s

Ponieważ w każdym silniku komputery były dwa, to ostatecznie nic się nie stało i dlatego mało kto słyszał że coś takiego w ogóle miało miejsce, jednak incydent spowodował niezłą burzę w programie STS i przejrzenie projektów okablowania pod kątem podobnych zagrożeń. Wyłączenie dwóch silników 5 sekund po starcie oznaczałoby konieczność wykonania manewru RLTS, o którym pisałem dawno temu a którego nawet najbardziej doświadczeni astronauci nie chcieliby nigdy przeżyć.

Podczas tego startu doszło do jeszcze jednej awarii. Poluzowany goldpin został gwałtownie "wystrzelony" i zrobił dziurę w trzech (z 1080) rurkach z wodorem pełniących rolę wymienników ciepła. Spowodowało to wyciek za komorą spalania, który jednak był na tyle niewielki że nie zostały przekroczone żadne normy, a sterownik silnika skompensował odpowiednio ciąg, podając więcej tlenu do silnika. Spowodowało to ostatecznie nieco wcześniejsze wyłączenie wszystkich silników wahadłowca i minimalnie niższą niż planowana orbitę (5m/s).

#ciekawostki #nasa #eksploracjakomosu #wahadlowce #rakiety
Troche #informatyka i #komputery
Nie wiem czy #gruparatowaniapoziomu
0.....f - Krótka historia o tym jak redundancja (w postaci dodatkowego komputera) rat...

źródło: comment_8Mpjoa7YmQRCGPAjKVGpbrVKcjtXkyyC.jpg

Pobierz
  • 6
@00df00df A jakby doszlo do awarii wszystkich silników w momencie kiedy dopalacze jeszcze działają? Nie mogliby wtedy wrócić tam skąd startowali bo nie mieliby ciągu do zwrócenia wahadłowa, co wtedy? Na samych dopalaczami nie dolecieliby do następnej opcji, meco