Wpis z mikrobloga

@Nutaharion Mam nadzieję, że olałeś ich januszerkę. Jaki trzeba mieć ogranicznik w bani żeby nie ogarniać, że ktoś albo nie pije wcale albo preferuje inny alkohol. Dziś miałam obiad rodzinny na +15 osób, część facetów nie piła, część wybrała wódkę, część wino, część whiskey. I nikt nie robił problemów, choćby mojemu paskowi czy kuzynem, że już nie chcą czy w ogóle odmawiają. Zero nagabywania czy "to co ty za brat/szwagier jesteś".
  • Odpowiedz
"to co ty za brat/szwagier jesteś".


@kedi: Niezły szantaż emocjonalny, wymuszanie podporządkowania i odwracanie kota ogonem, że jest się "prowokowanym" do takich odzywek wobec kogoś. Z resztą tak samo jak z tym lalusiem. To są przykładne zachowania z patologicznych rodzin dysfunkcyjnych DDA czy DDD. Wzory męskości w patologii buahahh.
  • Odpowiedz
I prawidłowo. Nie ma co się przejmować. Jak słucham tych "samców delta", to wstyd mi za mężczyzn. Jedyne, co potrafią, to wypić i dać w mordę. Dyskusja z nimi nie ma sensu. Czasami, jak się takich obserwuje, to aż strach, żeby komuś wyleciał długopis z kieszeni. Bo jeszcze zostanie się posądzonym o tak "zniewieściałą" czynność, jaką jest pisanie. Dno i wodorosty ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@xybciu: Nie lubię karpia, tak samo jak wódki. Ale jakoś nie narzekam na zły klimat przy stole. W ogóle nie rozumiem fenomenu jedzenia karpia tylko z okazji Wigilii. Jakby to był #!$%@? jednorożec. Raz do roku i każdy musi spróbować, bo akurat w Wigilię wyszedł najpyszniej...
A wódki nigdy nie lubiłem, bo ma po prostu #!$%@? smak. Wole się na spokojnie napić łychy, już po wszystkim, jak przyjdę do domu.
  • Odpowiedz
że wolałbym się wina napić lub dobrego piwa to jest jeszcze gorzej...


@Nutaharion: jeżeli mówisz januszom że wolałbyś napić się wina a potem jeszcze szkalujesz ich harnasie to sam się prosisz o mentalny #!$%@? od nich
  • Odpowiedz