Wpis z mikrobloga

@pharao: jeśli ktoś dałby mi pewność, że to nie jebnie do końca na ryj, to bym nie sprzedał. Nie mam krwi hazardzisty, a pieniądze są mi potrzebne. Jak będzie rósł, to kupię znowu.
@Ghost2: nie wierzę. Bitcoin nie ma żadnego pokrycia w czymkolwiek, jak mają to spółki z choćby WIG. Wsiadłem do pociągu w dość odpowiedniej chwili (6200$) i coś tam udało się zarobić. A Ty dlaczego w niego wierzysz?
Nie mam krwi hazardzisty, a pieniądze są mi potrzebne


@marcin-b: Inwestuje się pieniądze które nie są potrzebne i sobie mogą siedzieć przez lata. A nawet jakbyś stracił wszystko to nie powinny zachwiać sytuacją finansową. Tylko taki sposób ma sens, inaczej za duże nerwy są i się podejmuje złe decyzje. To jest gra umysłu
@drzuo: No może źle się wyraziłem. Te 4000 zł nie były mi niezbędne do przetrwania, ale nie chciałem ich stracić, dlatego wycofałem. Co do inwestycji, to są różne ich rodzaje. Inwestowanie długoterminowe, które przytoczyłeś, jest tylko jedną z nich.
@marcin-b: Jak nie masz nerwów to nie inwestuj, dobrze ze sprzedałeś, więcej nie kupuj. Na serio myślałeś że będzie tylko rosnąć? Żadnych korekt? Nic? Tylko to the moon? Ech...

To 5 (słownie: piąta) korekta >30% w tym roku. Cofnęliśmy się z ceną o zaledwie 20 dni. W największym dołku dzisiaj, BTC i tak jest droższy o 50% niż miesiąc temu. A Ty sprzedajesz, bo nie masz nerwów...

Jestem ciekaw co z
@marcin-b: Nikt nie wspomniał że 25% w kilka tygodni jest dobre, tylko to wyśmiał. Jak BTC przez ostatni miesiąc urósł 50% (i to licząc dzisiejszy dołek), to naprawdę musiałeś się wykazać wykopową żyłką do biznesu żeby zrobić utarg 25%.