Wpis z mikrobloga

@Meara: Uważam, że nie mamy prawa jej oceniać, nie znając tła tej historii. Znam kobietę, która została okradziona przez swojego niedoszłego męża. Oczywiście ów przeszły niedoszły chciał odzyskać pierścionek przy okazji zerwania (dla swojej ówczesnej dziewczyny na boku, z którą zdradzał K.), ale ona w przypływie nawrotu swojego rozumu nie zgodziła się na to, dopóki on nie odda jej pożyczonych pieniędzy. Nie oddał ich, ona pierścionek sprzedała. I była jeszcze
  • Odpowiedz
To nie jest kiecka czy żelazko czy jakiś zwykły kawałek biżuterii, to jest symbol miłości dwojga ludzi. Skoro nie wypaliło, to naturalnym jest, że pierścionek powinien wrócić do tego, kto go kupił.


@Francisco_dAnconia: Ale dlatego, że jest symbolem i jest drogi, czy tylko dlatego że jest symbolem? Bo jak to drugie to może powinienem wysłać byłej paczkę z prezentami od niej otrzymanymi.
  • Odpowiedz
@Meara a ja mam też pierścionek zaręczynowy, który oddala mojemu mężowi jego dawna narzeczona xD
Znaczy mam swój zaręczynowy, ale wraz z "połączeniem majątku" po ślubie mam też ten drugi xD nikomu nie chciało się bawić w jego sprzedawanie.
  • Odpowiedz
Ale dlatego, że jest symbolem i jest drogi, czy tylko dlatego że jest symbolem? Bo jak to drugie to może powinienem wysłać byłej paczkę z prezentami od niej otrzymanymi.


@memento_mori: Bo jest symbolem. Wręcza się go bo tak nakazuje tradycja i tradycja nakazuje go zwrócić. Jak już się bawimy w tradycje to po całości.
  • Odpowiedz
@plushy: Eee tam. Oddaje się, jeśli jest koniec związku z powodu kobiety (ew. jak "za porozumieniem stron"). Jak to facet jakąś inbę #!$%@?ł, to sorry.
  • Odpowiedz
@chopak: Ewentualnie jeśli to facet zrywa zaręczyny to można nie oddać. Jeśli facet #!$%@? inbę to panna powinna odesłać pierścionek przez umyślnego na znak że zrywa zaręczyny.
  • Odpowiedz