Wpis z mikrobloga

RotS tylko potęguje wrażenie jak bardzo niestarwarsowe były nowe star warsy. Scena w monaco i wyścigi hipogryfów przy muzyce z HP to już był szczyt. I nie chodzi o to, że film był zły, bo zły to był atak klonów, ale wciąż miał więcej klimatu niż TLJ...
#starwars
  • 5
  • Odpowiedz
@rokibalboa no co starwarsowego ma w sobie knajpa, która wygląda jak typowy amerykański diner z przełomu lat 50 i 60? Nie potrafię zrozumieć, jak można zarzucać TLJ, że nie ma klimatu. Fanom SW ciężko dogodzić. Kiedy wyszły prequele, to też było: "łeee to nie klimat, gdzie są brudne gwiezne wojny".
  • Odpowiedz