Wpis z mikrobloga

TL:DR Teściowa #!$%@?ła mnie na hajs

Wczoraj moja kobieta poszła do sklepu po jakieś zakupy, dałem jej swoją kartę żeby kupiła też parę moich rzeczy. Tak się składa, że zabrała się z nią moja teściowa. I tutaj zaczyna się karuzela #!$%@?.

Następnego dnia, czyli dzisiaj (16.12.2017) koło 9:30 spotykam teściową i ta wraca z zakupami. Wcale nie małymi, jakieś bułki, wędlina. I mówi mi, że moja kobieta dała jej swój portfel i nie mogąc znaleźć innej, użyła mojej karty żeby się nie wracać. Mówi, że zaraz mi odda jak wróci do domu. Pytam ile za te buły, a ona - jakieś 23złote z groszem. To mówię - spoko, no to buły dzisiaj na mnie, niech się pani nawet nie fatyguje.

Niedługo później, tj. o 10:00 dostałem powiadomienie o transakcji z karty, na maila. A tam widniało - 25.95.

Tu nie chodzi o to, że mi szkoda, ale #!$%@? chodzi o zasady. Prawie 3zl to nie grosze. Ja #!$%@? :/

#zalesie
  • 84
@Sofa oj są cebule, przykładem tego jest matka mojego niebieskiego. Poszłyśmy razem do sklepu, wzięłam sobie kilka czekolad trzystugramowych, bo akurat fajna promocja była. Podchodzimy do kasy, ja swoje rzeczy odkładam, żeby zapłacić, a ta do mnie, żebym dała spokój i zgarnęła te czekolady do swoich zakupów. Parę godzin później były dymy, a następnego dnia zabrała się i pojechała do domu. Oczywiście z moimi czekoladami, z czego jedna już była otwarta i
@spike200: masz rację kochany. Za to będziesz miał na przykład harnasia i 3 kajzerki w kauflandzie. Zażądaj ich równowartości od teściowej ( byle szybko, bo inflacja działa), inaczej będziesz stratny.