Wpis z mikrobloga

Będzie #niepopularnaopinia, ale trudno. Moim zdaniem #skyrim >>> #newvegas.

Skyrim zaczyna się z #!$%@?ęciem, macie zostać straceni, ale nie, atakuje smok, uciekacie, trafiacie od razu w środek politycznego konfliktu, po krótkim wprowadzeniu możecie iść z głównym questem, ale po drodze traficie na wilki, niedaleko jest jaskinia bandytów, możecie zapomnieć o głównym wątku - na każdym kroku czekają na was ciekawe miejsca, różni wrogowie i questy. Do tego jakieś znajdźki i w ogóle. Słowem, dzieje się!

A taki Fallout: New Vegas? Męczyłem to parę godzin i chyba się poddałem. Tworzycie swoją postać, wychodzicie na wioskę - nuda. Nie dzieje się nic. Możecie pogadać z jakimś robotem. Pierwszy quest zabijanie jakichś jaszczurek, spoko. Gdzieś tak 5, może trochę więcej. Na każdym kroku nuda. Wielkie pustkowia, idziecie 10 minut, nie napotykając żadnych przeciwników, wchodzicie na wzgórze, aby przekonać się, że za nim również nic nie ma.

Poważnie, miałem wielkie nadzieje wobec New Vegas, ale jestem nim zawiedziony. #gry
  • 3
  • Odpowiedz
@zakamuflowany_fetyszysta W skyrimie robiłem cały czas zadania które były liniowe np dla gildi złodziei, czy fabułę, meele nudne, łuki i kuszw zabijają na strzała, w new vegas robiłem zadania dla cezara, ale w pewnym momencie mnie #!$%@?ł, to sobie uzbierałem amunicje, fatboje, koniec końców z trudem rozwaliłem całe cesarstwo wraz z cesarzem, gra nawet nie podawała żadnych pomysłów że to mogę zrobić, w skyrimie podbijam do jakiegos obozu cesarskich i co?
  • Odpowiedz
@zakamuflowany_fetyszysta: zadziwia mnie wychwalanie konfliktu który nic nie wnosi i smoków które są niby takie potężne a 1 smoka możesz ubić na niskim levelu XD no i zadania które są zrobione na zasadzie kopiuj wklej i oczywiscie wykonać możesz je wyłącznie jednym sposobem
  • Odpowiedz