Wpis z mikrobloga

Miejsce 22

Dziś tematycznie, bo znów soundtrack. Ale teraz filmowe i serialowe. Ogólnie miałem ten dziwny etap w życiu spędzania masy czasu nad filmami i serialami, chłonąłem je w niesamowitych ilościach. I fajnie byłoby do tego wrócić jeszcze kiedyś ale nie jestem chyba gotów. No mniejsza, bo jest coś ważniejszego. Muzyka. Bez niej nie pamietałbym sporo scen, ona nadaje klimat i ten dystans pomiędzy odbieraniem dźwiękowym a wizualnym. Bez muzyki nie wspominałbym wielu scen które do dziś robia na mnie wrażenie albo przypominają lepsze czy gorsze chwile. I fakt, jest wiele spaniałych soundtracków. Zimmera nie ma co wspominać bo to legenda. Ale chodzi mi o same zwykłeutwory które potrafiły być idealnie wrzucone do okazji. I tak jak lubię śpiewanie Singing in the rain w Mechanicznej Pomarańczy czy Perfect Day w Trainspotting to nic nie równa się dla mnie ze scena z Życie jest piękne. Bez spoilerów, po prostu rzucam odnośnik TUTAJ
Są jeszcze seriale. I cholera, masa z nich ma fajne czołówki które lubię wspominać po latach nawet. Nie ma co wymieniac tych ulubionych bo w sumie się zaraz zakopię w tym wszystkim. Tak na szybko to takie najbardziej pamiętliwe:
- Heart shaped box i śmierć Cobaina w Californication
- House na detoksie w klimatach No Surprises
- koniec 8 sezonu HIMYM z Simple Song

No i jest jeden serial który jest dla mnie ważny. Nie tyle co najwazniejszy ale sporo we mnie ustawił w głowie. 8 sezonów Różowych lat 70. Swietna obsada, dużo klasycznego roka(potem funku nawet). Wiele osób może nie pamięta ale 4 ostatnie sezony są tytułowane utworami zespołów! Po kolei szło to tak, Led Zeppelin, The Who, The Rolling Stones i Queen. I jarało mnie że słuchałem tego w czasie oglądania, wiedziałem czego się spodziewać(odcinki były mocno nawiązujące do lirycznej strony utworu ;3 ). To pewien magiczny czas gdy poznałem serial przez nauczyciela od angielskiego. Cudowny człowiek który trafił na dobra klase która go polubiła a on w zamian dawał nam jakieś fajne fragmenty kultury. I to pierwsze sezony miałem od niego, pewnie byłem męczydupą o reszte ale cóż, cholernie mnie ciekawił cały serial ;v NO i cóż, nie wiem co dodać bo serial nie był na tyle mocny i świadomy jak np Skins ale odbił się ciutkę mocniej na umyśle w tamtym czasie. Dlatego wrzucam utwór z któregoś smutnego momentu w którymś odcinku. Ale kiedy to było-nie powiem już bo totalnie mi wyleciało z głowy. Kto nie zna That's 70 Show - polecam!

Todd Rundgren - Hello It's Me

#muzyka #zimniokpoleca #thats70show #true30
A.....h - Miejsce 22

Dziś tematycznie, bo znów soundtrack. Ale teraz filmowe i ser...
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach