Wpis z mikrobloga

@Xarazix: A ja dla odmiany polece zagrac w sama czworke- wygląda najlepiej, opowiada najbardziej ckliwa historie ze wszystkich czesci i ma wyeliminowana, przynajmniej czesciowo, bolaczke poprzednich czesci, w ktorych kazda lokacja przypomina tower defense, gdzie kolejne fale przeciwnikow pojawiaja sie az za dlugo. Dodatkowo meczenie 4 czesci z rzedu opartych o te same mechanizmy rozgrywki moze Cie zmeczyc. Jesli poczujesz sie zaciekawiony to wtedy siegniesz po poprzednie czesci.
Ja zacząłem od 4 jako pierwsza styczność z grami konsolowymi ever (nie liczac Fighting Force na PSX xD) - polecam 10/10 bawilem sie lepiej, niz oczekiwalem. Potem "Kolekcja..." 1 (troche toporna w porownaniu do 4, ale za to wartka akcja), 2. (majstersztyk, chyba podobala mi sie ciut bardziej niz 4), 3. odpuscilem po 10. rozdziale bo mechanika gry, a szczegolnie walki, byla jakas niedorobiona, rozgrywka nie trzymala sie kupy i co chwile