Wpis z mikrobloga

Czy to uwłaczające dla faceta, żeby sprzątać po babie?
Pytam zupełnie serio.

Mieszkałam z dwoma facetami, wcześniej z ojcem i zauważyłam, że owszem, mężczyzna może naczynia pozmywać, odkurzyć podłogę, wymyć kuchenkę czy wyszorować wannę, wiadomo.
Ale jeśli gdzieś leżą moje rzeczy, to zostaną tam, dopóki ich nie wezmę ( ͡° ʖ̯ ͡°)
I nie mam tu na myśli fury ciuchów, ale np. płaszcz zdjęty wieczorem i przewieszony przez krzesło, krem do rąk na stole czy para butów położona przed szafką.

Pracuję w domu, najczęściej w nocy, więc tak wyszło, że w dzień zwykle sprzątam i piorę ja, zatem też zbieram męskie fanty i nie robi mi różnicy, co jest czyje.

Czemu tak jest? Wymówka "bo nie wiem, gdzie to trzymasz" jest słaba, bo gdzie mogę trzymać sweter, jak nie w szafie?

#logikaniebieskichpaskow, #kiciochpyta, #problemypierwszegoswiata, no i trochę #heheszki, bo #problemzdupy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 35
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@r5678: mówię właśnie o chłopaku, mężu. Obcej osobie się nie dziwię, też bym nie dotykała.
@Budo: no i o to mi chodzi xd DLACZEGO? xd skoro jest na to miejsce gdzieś to dlaczego to ma być na zewnątrz? Naprawdę mnie to ciekawi.
@slimaczkowa: ależ absolutnie nie posadzam go o złą wolę. Mnie to po prostu dziwi.
@MateuszWajchePrzeloz: mówię o mężu, nie o obcych
@
  • Odpowiedz
@savanna: To są odwieczne prawa natury, których nie wolno kwestionować. Tak jak i my nie kwestionujemy czemu kobiety na pomarańczowy mówią łososiowy, a na różowy fuksja. Czasem nie rozumiemy, ale ostatecznie musimy się pogodzić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Budo: ok, poddaję się i przyjmuję ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@maginalia: ok, niby racja, ale taki płaszcz leży, chociaż powinien wisieć, wie o tym on i wiem o tym ja. I spoko, nie ma problemu, ja wstanę i ten płaszcz powieszę, ale dla mnie porozkładane rzeczy to już trochę bałagan. Tak samo, jak zbieram psie zabawki, tak zbieram kubki po kawie i ten pasek
  • Odpowiedz
@savanna: Powiem jeszcze tylko, że dla mnie np. krzesło, czy łóżko to jest absolutnie akceptowalne miejsce do trzymania ciuchów i nie potrzeba stamtąd rzeczy sprzątać, bo są na swoim miejscu xD
Inna opcja, to niektórzy pewnie boją się tykać, bo będzie, że odłożone w złe miejsce, bo przecież to miało iść na półkę trzecią, a nie piątą. To taka blokada w mózgu, która siedzi głęboko.
  • Odpowiedz
@savanna: no widocznie to tylko twoje wyobrażenie że "tam trzymamy rzeczy", a może on jednak rozumie trzymanie tego płaszcza na krześle, albo myśli że planujesz za chwilę wyjść i go tam powiesiłaś - lub jest mokry po powrocie.
Też bym nigdy nie ruszał takich rzeczy i też by mnie wkurzało ich przestawianie
  • Odpowiedz
@savanna: Potrafię prać, prasować, gotować, sprzątać, zmywać naczynia itp. Nie potrzebuję do tego służącej :P Oczywiście w związku obowiązki powinno się dzielić żeby jedna osoba wszystkiego nie robiła. Wracając do tematu - dla mnie dbanie o dom jest jednym z atrybutów kobiecości (tak jak np. dłuższe włosy, noszenie butów na obcasie i sukienek itp.). Jasne, taka w krótkich włosach, dresie i adidasach nadal jest kobietą ale dla mnie jest po
  • Odpowiedz
Wymówka "bo nie wiem, gdzie to trzymasz" jest słaba, bo gdzie mogę trzymać sweter, jak nie w szafie?


@savanna: to nie jest takie oczywiste, oczywiście. Bo pewnie sweter ma swoją półkę. A inny sweter ma inną półkę, bo PRZECIEŻ ON JEST ZUPEŁNIE INNY!
  • Odpowiedz
@r5678: jaka wnikliwa analiza. Ale nie, gdybyś umiał czytać, to zauważyłbyś, że powtarzam, że obowiązkami się dzielimy, ba, robię więcej, bo pracuję nocą raczej i w dzień piorę, gotuję, sprzątam i opiekuję się dwoma psami i kotami. Pytam zatem, dlaczego jest tak, że (sytuacja dzisiejsza): mąż wstał, załadował zmywarkę, starł blat i zlew. W łazience leżała moja skarpetka, która wypadła mi ze spodni (nie zauważyłam), gdy wracałam w nocy spod
  • Odpowiedz
@mkarweta: wiem, że spora część wypoku nienawidzi kobiet, ale nie ośmieszaj się wiarą w takie stereotypy. No chyba, że mówisz z doświadczenia, to radzę zmienić dziewczynę.
  • Odpowiedz
@savanna: ja się natrząsam, a żony tak szybko nie zmienię. Nie działam na stereotypie, wiem po prostu, że gatunek kobiet zwraca uwagę na różne szczegóły, które dla faceta nie mają znaczenia.
  • Odpowiedz
@mkarweta: na pewno działamy inaczej, ale podkreślam enty raz: nigdy nie miałam pretensji do męża o to, że coś włożył gdzieś indziej, ewentualnie ostatnio zwróciłam uwagę, że lepiej będzie szklanki trzymać w innej części szafki, bo ciągle przewracam je, jeśli są ustawione przed kubkami. To było chyba 3 miesiące temu.
  • Odpowiedz