Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem z facetem od roku. Ja lvl 22, on- 24. Do tej pory wszystko szło w miarę dobrze. Związek wyglądał na dosyć poważny, bo spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, poznawaliśmy swoje rodziny, znajomych, pomieszkiwaliśmy też trochę razem. Ogólnie byłam zadowolona, bo miałam tutaj to, czego potrzebowałam- obustronne zaufanie, stabilizację, spokój. Dodam, że jestem osobą, która bardzo się stara, troszczy i chce robić wszystko, by ten związek miał się jak najlepiej, chociaż zdaję sobie sprawę z pewnych wad. Z moim partnerem jest odrobinę gorzej- jest dobrym, troskliwym człowiekiem, daje mi poczucie bezpieczeństwa, ale nie do końca potrafi okazywać mi czułość i zainteresowanie w rozmowie( podobno moje poprzedniczki też na to narzekały). Jakiś czas temu porozmawialiśmy poważnie i on stwierdził, że szanuje mnie, docenia moje starania, jestem dla niego ważna, zależy mu, ale wydaje mu się, że brakuje w nas tego "czegoś" i obawia się, że tak naprawdę, to nigdy nie poczuje do mnie nic więcej, bo wiadomo, kiedyś było zauroczenie, fascynacja i nadzieja, że wytworzy się między nami coś niesamowitego, na co oboje czekamy, a teraz to wszystko trochę umknęło. Dodam jeszcze, że do tej pory nigdy z nikim tego "czegoś" nie poczuł. Teraz czuje po prostu spokój, że jestem obok. Myślałam, że związek na tym etapie się zakończy, a jednak po mojej propozycji, żeby spróbować naprawić pewne elementy, które ostatnio się pogorszyły, doszliśmy do wniosku, że tak właśnie zrobimy. I tak o to, ja mam spróbować wyeliminować zachowania, które męczą jego, a on ma zacząć robić kilka rzeczy, które dla mnie w związku są istotne, dodatkowo mamy sobie urozmaicać wspólne spędzanie czasu i przede wszystkim więcej ze sobą rozmawiać i interesować się sobą wzajemnie. Tylko że zastanawiam się teraz, czy jest szansa, żeby to coś zmieniło, naprawiło, a wręcz wybudowało jakieś mocniejsze uczucie z jego strony. Ja jestem pewna co do swoich uczuć, ale czy w taki sposób, jaki "zaplanowaliśmy", jesteśmy w stanie oboje zbudować w nim coś więcej ? Pytam, bo sama już nie wiem, czy ta cała próba, to nie jest tylko odłożenie nieuniknionego na później.

#rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #kryzys

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 13
ja mam spróbować wyeliminować zachowania, które męczą jego, a on ma zacząć robić kilka rzeczy, które dla mnie w związku są istotne, dodatkowo mamy sobie urozmaicać wspólne spędzanie czasu i przede wszystkim więcej ze sobą rozmawiać i interesować się sobą wzajemnie.


@AnonimoweMirkoWyznania: Nawet jak wszystko pójdzie dobrze, to on cię od tego nie pokocha. Staniesz mu się bliższa jako przyjaciółka, ale nie jako kobieta. Jak u was z seksami? Na miłość
@AnonimoweMirkoWyznania: ja probowalem to ci odpowiem:
Nie da sie.
Rowniez dlugo nie moglem sie w nikim zakochac, potem znalazlem sobie dobra ladna dziewczyne zakladajac sobie ze uczucie pojawi sie z czasem. Byl to najwieszy blad mojego zycia. Jak spedzasz kazdy dzien u boku osoby ktora nie kochasz a ktora kocha ciebie jest to na dluzsza mete nie do zniesienia. Generalnie uwazam siebie za raczej dobra osobe ale w stosunku do tej
OP: W łóżku obojgu nam jest bardzo dobrze. Podobamy się sobie nadal, lubimy ten rodzaj bliskości. To akurat kwestia, na którą nigdy nie mogliśmy narzekać i tutaj nic się nie zmieniło. A co do starań, to zachowywałam się tak, bo nie potrafię inaczej, gdy mi zależy i chcę żeby mój stosunek był widoczny. Zresztą niebieski ma wewnętrzny problem, żeby bardziej wychodzić z inicjatywą i pokazywać starania. Odnosi się to nie tylko
@AnonimoweMirkoWyznania: to tak nie działa.
Wychodzi na to, że Ty masz przestać mu truć dupę, że chcesz większego zaangażowania xD
Jak facet mówi, że się nie zakochał i to się nie wydarzy, to co to tak naprawdę oznacza?


Koleś nie wychodzi z inicjatywą, bo mu na Tobie nie zależy, ale ma seksy i jakoś się kręci. Jak się zakocha w innej, to Cię zostawi ;)