Wpis z mikrobloga

jak bedziesz mieć popieprzonego egzaminatora to i tak nie zdasz.


@Mzl02: Pacz, ja miałam popieprzonego, a zdałam. Wciskaj dalej ciemnotę, jak to za 2 błędy się oblewa, a bez dania w łapę to w ogóle brak szans. No i oczywiście może zgasnąć tylko 2 razy, a jakże. Inaczej Sztum. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@FreakingAwesome: Pewnie już jedziesz ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
@catch: Wielu egzaminatorów zapisuje to jako błąd w dynamice jazdy, a jeżeli nic się nie zmieniło, to dwa błędy w tej samej kategorii kończą egzamin, więc trochę nie rozumiem.
  • Odpowiedz
@Ipaq: Tej samej owszem. W teorii. W praktyce np. zgaśnięcie może być podpięte pod różne kategorie, więc może zgasnąć i 10 razy, a egzamin będzie zdany. Oblewają głównie ci, po których egzaminator widzi, że ryzykowne jest wypuszczanie ich na drogi, a nie ci, którzy nie są mistrzami ruszania, czy zmiany biegów.
  • Odpowiedz
@catch: Instruktor mówił mi na kursie, że zależy to od egzaminatora, a pani egzaminator, jak na początku egzaminu mi raz zgasł, to powiedziała, że to błąd w dynamice jazdy i nie może mi zgasnąć ponownie. Jakby chodzi mi o to, że nie można tego zlewać "niech se gaśnie", bo można się zdziwić.
  • Odpowiedz
  • 0
@catch jeszcze dostałam taką miła babkę, jestem trochę zła, ale nie będę się tym martwić na zapas... Wiedziałam, że się na jakiejś głupocie wywalę.. nastawienie też było złe.. no ale to taka podstawowa wiedza, skrzyzowania, moja wina, mówię się trudno
  • Odpowiedz
@FreakingAwesome: weź sobie lekcje dodatkowe a i pamiętaj aby nie koncentrować się tylko na tym błędzie co zrobiłaś na egzaminie (tak robi wiele osób przez co następnym razem robi inny błąd i tak kółeczko niezdania się zatacza), po prostu więcej praktyki i będzie dobrze :D
  • Odpowiedz