Wpis z mikrobloga

#kekkaisensen - ostatnio zostawiliśmy naszych bohaterów z problemem wielkiego kaiju wałęsającego się po ulicach Hellsalem's Lot po tym jak biedny suchoklatyczny znajomy Leo został namówiony przez bakterię-terrorystę do tego aby spróbował sterydów jego produkcji. Doprowadziło to oczywiście do wzrostu agresji biedaka, a przede wszystkim rozrostu jego tkanek - w szczególności mięśni.

I zaczynamy ten odcinek dokładnie w tym momencie, w którym zakończył się poprzedni z olbrzymim problemem sobie spacerującym ulicami miasta jak gdyby nigdy nic. No i z Leo mającego u boku hiperdoktora w swoim pociesznym okrągłym stateczku na cienkich nóżkach z jednej i Sonica z drugiej, ktoś w końcu będzie musiał tym bajzlem się zająć... tymczasem nasze komando Wilkołaczyć na czele z Chain ma babski wieczór z winkiem. Nie ma to jak priorytety. A w tle za oknem chaos na ulicach, gdy te urżnięte już i tak w sztok sobie dalej chlają w najlepsze. Jak tutaj nie kochać tego anime.

Do tego jeszcze te tłumy gapiów, które z całej sytuacji robią sobie piknik i podziwiają jak władze sobie (nie)radzą z całą sytuacją. Transparenty, browarki, zakłady, grill - dzień jak co dzień w Hellsalem's Lot. Do tego na scenę wkracza kolejny kaiju, któremu chyba próba odebrania mu tytułu największego indywiduum na tym świecie nie bardzo się spodobała. Riel jednak wciąż coraz mocniej rozrastający się pod wpływem działania Pana Złej Bakterii pokazuje jednak kto tutaj rządzi od tej pory. Tutaj jednak przechodzimy do mentalnego stanu naszego potwora, gdzie okazuje się, że stracił kompletnie kontrolę nad swoim ciałem i stał się więźniem villaina, który teraz to sprawuje władzę nad tą potężną górą mięśni. W tej sytuacji przyjaciel Leo zdaje sobie sprawę jak bardzo złą decyzję podjął i zaufał nieodpowiedniemu jednokomórkowcowi. Szczególnie fakt, że będąc na szczycie jest się właściwie bardzo samotnym. Bardzo przyjemne są te flashbacki jego z tego co stracił w na ten moment. Jednocześnie nieco rozluźnienie tego sentymentalnego momentu poprzez przypomnienie jak kruchym ciałem dysponuje "zwykły" Riel jest świetne. Do tego Leo będący w tych wspomnieniach sobą - stającym w obronie przyjaciół, nawet jeżeli może go to kosztować kilka złamanych żeber bardzo na plus. Powoduje to wzruszenie u naszego kaiju do tego stopnia, że zaczyna płakać łzami, które przez swoją wielkość miażdżą samochody na ulicach.

Cała Libra na czele z Leo i Hiperdoktorem zbiera się aby odwrócić proces niekontrolowanego wzrostu... a Chain wraz z koleżankami prawie zgonuje nad winkiem i nie odbiera telefonów wzywających do pomocy reszcie ekipy. Ogólnie Batmob... znaczy się samochód lokaja Klausa potrafi się także zmienić w latającego drona z miejscami dla dwóch osób. Tak więc poszczególni bohaterowie szykują dywersję aby odwrócić uwagę potwora, a Leo szykuje się do desantu z powietrza. Z laserem do likwidacji nadmiaru tkanek rusza Sonic, a całą akcję nadzoruje swoim oczami MC. Bardzo pomocna strzałeczka pokazująca gdzie na tym gigantycznym ciele nasza małpka upadła. Also - okazuje się, że turbo-wzrok głównego bohatera ma też swoje ograniczenia, szczególnie fizyczne obciążenie na organizm Leo. Czas jednak powoli się kończy - gdyż Zła Bakteria postanawia siłą przejąć kontrolę na umysłem Riela i spowodować tyle zniszczeń ile tylko się da. Swoją drogą jak na mikroorganizm to dysponuje naprawdę imponującą technologią.

I jak zwykle w ostatniej sekundzie kawaleria przybywa - tym razem w postaci Sonica z giwerą wybudowaną przez Hiperdoktora. Misja powstrzymania Riela chyba spowodowała więcej zniszczeń w Hellsalem's Lot niż gdy działał tylko pod wpływem instynktu. Sonic natomiast w ramach nagrody za heroiczną akcję dostał pokaźną ilość bananów. Zapp przy okazji korzysta z możliwości odegrania się na Chain, która gdy jej umiejętności mogły się okazać nieodzowne do opanowania sytuacji - wieczór spędziła przy winku i przekąskach (nawiasem on sam wcale taki heroiczny w tym starciu też nie był, co Leo mu nie omieszka wypomnieć).

Także Rielowi udaje się powrócić z przepaści ziejącej na skraju HL do której wpadł po procesie odwracającym rozrost do gigantycznych rozmiarów. Jednak stał się przez to mniejszy nawet od swojego oryginalnego wzrostu i mierzy jakieś kilkanaście centymetrów, przez co Leo prawie go rozdeptał przechadzając się po Central Parku i wspominając przyjaciela myśląc, że już może go nie spotkać.... po czym podczas krótkiej rozmowy między nimi Riela porywa ptaszysko.

Also scenka po napisach + następny odcinek poświęcony KK.

#anime #jaqqubizarrecontent
jaqqu7 - #kekkaisensen - ostatnio zostawiliśmy naszych bohaterów z problemem wielkieg...

źródło: comment_gpWkpWhk7Uf123WSOYkiCTxlVDLIkHFY.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach