Aktywne Wpisy
![crystalek10](https://wykop.pl/cdn/c0834752/ce01b978f18c94a4366a67ca98c4c363eefb8d449b9cef2c5d5f9c4bb44877b0,q60.jpg)
crystalek10 +8
mam pytanie do męskiej części:
czy ważne są dla was:
1. wykształcenie u partnerki
2. zawód/rodzaj pracy jaką wykonuje
pytam na fali zasłyszanej rozmowy bo w sumie temat dość interesujący.
#zwiazki #pytanie #niebieskiepaski
czy ważne są dla was:
1. wykształcenie u partnerki
2. zawód/rodzaj pracy jaką wykonuje
pytam na fali zasłyszanej rozmowy bo w sumie temat dość interesujący.
#zwiazki #pytanie #niebieskiepaski
ewa-m +38
#randkujzwykopem #slask
Blondynka, 34 lata, wyższe wykształcenie, wzrost 165 centymetrów, waga w normie - pozna bezdzietnego ( też nie mam dzieci, wynajmuję mieszkanie w centrum Częstochowy, mieszkam z kotem) pana o bystrym umyśle, lubiącego rozmowę, dojrzałego emocjonalnie, w podobnym wieku, zadbanego. Chętnie wymienię się zdjęciem na priv, nie szukam chada ale też nie spodoba mi się facet który nie wie do czego służy szczoteczka do zębów czy chodzi dziesięć lat w jednym
Blondynka, 34 lata, wyższe wykształcenie, wzrost 165 centymetrów, waga w normie - pozna bezdzietnego ( też nie mam dzieci, wynajmuję mieszkanie w centrum Częstochowy, mieszkam z kotem) pana o bystrym umyśle, lubiącego rozmowę, dojrzałego emocjonalnie, w podobnym wieku, zadbanego. Chętnie wymienię się zdjęciem na priv, nie szukam chada ale też nie spodoba mi się facet który nie wie do czego służy szczoteczka do zębów czy chodzi dziesięć lat w jednym
Mirki i Mirabelki czy będąc w związku wasza druga połówka ma znajomych płci przeciwnej i spotyka się z nimi? Ostatnio u mnie była o to kłótnia.
Od dwóch miesięcy spotykam się z pewną dziewczyną (ja 27 lvl ona młodsza o rok). Jest to bardzo fajna dziewczyna i zależy mi na niej. Spotykamy się dość często ale ona też często wychodzi gdzieś ze swoimi znajomymi. To nie jest dla mnie żaden problem, ale problemem jest, że ona ma takich 3 kolegów, z którymi zna się już bardzo długo i czasami się z nimi spotyka (oni mają dziewczyny) no i to już jest dla mnie problem. Jestem o nią zazdrosny i nie podoba mi się, ze spotyka się z innymi mężczyznami, nawet jeżeli to tylko koledzy. Kilka razy mnie to zdenerwowało, ale nic nie powiedziałem, bo nie chciałem robić afery ale ostatnio nie wytrzymałem bo znowu się z jednym spotkała. No i wyszła z tego duża kłótnia.
Powiedziałem co i jak. Ona natomiast powiedziała, że ludzie będący w związkach mają wśród swoich znajomych i koleżanki i kolegów i to jest normalne i normalne jest, że się z mini spoytkają zwłaszcza, że tak długo się kolegują. Powiedziała, że tych trzech kolegów zna długo, bardzo ich lubi i nie zamierza rezygnować z tych znajomości a moja zazdrość wynika z mojego niskiego poczucia wartości i kompleksów. Na co ja odpowiedziałem, że sam jestem facetem i wiem co oni myślą i jakie mogą mieć zamiary wobec niej - na co odpowiedziała, że zna ich dobrze, lepiej niż ja i żaden nie ma do nic ten teges i na nic nie liczą, że oni też są w związkach. Dodałą, ze przecież mnie nie zaniedbuje ani nic i ja nie mam się o co martwić, ze to są fajni faceci i może mnie z nimi zapoznać (bo jeszcze nie pozanliśmy swoich znajomych).
Na co ja się trochę zdenerwowałem i powiedziałem, ze jak dalej tak będzie to ja nie wiem i chyba najlepiej będzie jak ona sobie przemyśli sprawę i będzie musiała wybrać mnie albo ich bo ja tak nie mogę. Wiecie co powiedziała? Że żaden jej poprzedni facet nie miał problemów z jej znajomymi i z tymi jej kolegami i żaden nie kazał jej wybierać a skoro ja to robię to jestem nie poważny i ona wybiera normalność i wybiera ich... Myślałem, że padnę na miejscu z wrażenia. Powiedziała, że skoro ja mam problem, ze ona czasami spotyka się ze swoii kolegami i stawiam jej takie warunki to nie jestem dla niej dobrym materiałem na partnera. Powiedziała, że życzy mi szczęścia, ja powiedziałem ze dziękuję.I to wszystko.
Nie odzywamy się do siebie kilka dni. Myslę o tym wszytskim, żalezy mi na niej no ale #!$%@? nie mogę przeżyć tych ich kolegów ani tego że z taką łatwością wybrała ich zamiast mnie. Teraz pytanie. Czy mam ochłonąć, przemyśleć to sobie wszystko jeszcze raz i dać szanse na ta relację i machnąć ręką, olać ją i żyć dalej?
No i jak wygląda w waszych związkach spoytkanie się z waszymi kolegami i koleżankami i czy wasza dziewczyna lub chłopak nie mają nic przeciwko?
#pytanie #niebieskiepaski #rozowepaski #zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: dope
Zaakceptował: kwasnydeszcz}
Daj jej spokój, bo i tak już nie będzie Cię szanować.
Komentarz usunięty przez autora
Jeśli jest tak jak napisałeś, to idź do lekarza specjalisty.
Ja to nawet sam wypychalem na spotkanie z kolegą, którego zna od 10 lat... a potem sam poznałem, spoko gość, podobny nawet trochę do mnie xD
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
@Twojbratmirko: proponuję wyjazd do kraju islamskiego, jakaś w sumie wieś w Turcji by wystarczyła, tam byś pasował idealnie xD zamknąć kobietę w domu, bo każdemu z którym rozmawia obrabia kolbe xD właśnie takie charaktery jak twój, przyciągają takie laski, stąd
Komentarz usunięty przez autora
Zaakceptował: Asterling}
Ona nie może mieć kolegów z którymi się spotyka sam na sam.
Koledzy Twojej dziewczyny/żony to chłopy które chcą ją zruchać ale czemuś im nie wychodzi.
Już go nie ma.
Wez sie zastanów nad sobą. Żałosne.
+Skoro oni są w związkach, czemu mają o niej myśleć jak o łupie?
Komentarz usunięty przez autora