Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Od kilku lat mieszkamy razem, dziecko; ogólnie poważny związek. Ostatnia kłótnia: poprosiłam go o to aby uspal nasza córkę. Odpowiedz „nie dam rady, jestem zmęczony”poszłam uspac ja sama. Przychodzę, zaczynam z nim rozmawiać gadka szmatka dlaczego mi nie pomaga przy dziecku, ze nie warto się dla niego starać itp i nagle obojętność z jego strony; odwraca się tyłkiem i przestaje mi odpowiadać. Mówię do niego „halo”, „odpowiedz mi” CISZA. Ściągam z niego kołdrę. Nic. Zabieram mu poduszkę a ten jak się nie zerwie z ręka uniesiona w gorze krzyczy „BO JAK CI ZARAZ #!$%@?!!”. Sytuacja miala miejsce przed wczoraj, do dzisiaj nie odezwał
Sie słowem do mnie, żadnych prseprosin. Przychodzi z pracy i cisza. Dodam ze użył ten tekst już drugi raz podczas kłótni. Nie wiem co mam robić, bo jestem pewna ze to idzie w jednym kierunku i w koncu naprawdę mnie uderzy. Jestem załamana i nie wiem co mam zrobić...(,)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: dope
  • 30
@AnonimoweMirkoWyznania: właśnie może się zdenerwował bo po ciężkim dniu pracy Ty mu jeszcze każesz córkę uspać a sama cały dzień siedzisz w domu więc zrozum że on zarabia na rodzinę i trochę za dużo wymagasz, chyba że też pracujesz to już inna sprawa co nie zmienia faktu że nie powinien do Ciebie mówić w ten sposób, takie rzeczy musisz temperować od początku, powiedz mu że jeżeli kiedykolwiek podniesie na ciebie rękę
@nexe: a zajmowanie się małym dzieckiem i domem to nie praca? Moim zdaniem łatwiej pójść na 8h do roboty niż zastanawiać się dlaczego znowu płacze, ciągle przebierać, karmić itp. Do tego wieczne pranie, prasowanie, sprzątanie, a i jeszcze w międzyczasie siebie ogarnij, żeby wyglądać jakoś po ludzku. Twoim zdaniem kobieta nie ma prawa być zmęczona po pracy od rana do wieczora? Poproszenie o 15-20 min dla siebie, bo tyle pewnie trwało
@ditto090 nie wyobrażam sobie podnieść reki na kogokolwiek, mój wpis miał pokazać opce, że takie zachowanie nie bierze się znikąd. A skoro chce być traktowana z szacunkiem to niech sama szanuje potrzeby swojego partnera. Gościa poniosło ale ostatecznie nie uderzył. Z taką babą to mu się pewnie zbierało od dłuższego czasu.