Wpis z mikrobloga

Widzę, że powstaje mała panika przy śledzeniu czasów RK. Szczególnie po pierwszym przejeździe na hypersoftach.

Co prawda od lat się powtarza, że w testach nie za bardzo jest po co patrzeć na czasy, z tysiąca różnych powodów i sam RK mówił wczoraj, że czas na pokazanie prędkości będzie w Australii. Pokazanie prędkości na zewnątrz, bo w Williamsie... - zespół lepiej wie, jak interpretować czasy. Ale to szczegół :)

W tym konkretnym przypadku wchodzi kwestia z ogólnej teorii ścigania. Nie znając detali tych przejazdów i relacji kierowcy... Był to PIERWSZY tego dnia wyjazd na tor, a najmiększe opony mają zazwyczaj to do siebie, że trzeba kółko walnąć od razu - szczególnie, gdy kierowca już zna dobrze te opony, a hyprsofty są zupełnie nowe.

Najważniejsza jednak prawda wyścigowa jest taka, że w pewnych okolicznościach - gdy kierowca jest nowy, nie zna samochodu, mieszanek itp - słowem - brakuje mu doświadczenia, zazwyczaj jedzie mu się lepiej na oponach twardszych, mniej przyczepnych czy zużytych. Po założeniu nowych nie jest w stanie poprawić czasu tylko i wyłącznie z braku doświadczenia. Bo nie wie, czego oczekiwać. Ta zasada jest uniwersalna i dotyczy wszelkich kategorii ścigania.

Nie wiem, czy miała zastosowanie w tym kolejnym przypadku, ale podniecanie się stoperem w takiej chwili to tylko zbędne bicie piany. Tym bardziej, że Siergiej swoje najlepsze kółko ustanowił na jeszcze znacznie twardszych za to świetnie zespołowi znanych softach.

Tak więc nerwy w konserwy, a stresy w dresy ;)

Zabawa trwa dalej...


Gutowski

#kubica
  • 2