Wpis z mikrobloga

#heartsofiron #hoi4

Wcześniej z Paradoxa grałem w eu, ale modelu bitwy totalnie nie potrafię rozmknić.

Gram Polską od 36', wydawało mi się, że gospodarczo i polityczne optymalnie poleciałem. Czyli najpierw cele narodowe, żeby osiągnąć dodatkowe zespoły badawcze, badania oparte na czołgach/piechocie i technologi (budownictwie). Politycznie przekształciłem Polskę w państwo faszystowskie. Wchłonąłem Litwę zbrojnie, Szawle oddałem Niemcom, aby nie mieć desantów od brytoli. Ale mam problem z utrzymaniem wschodniej granicy przed czerwoną zarazą. Wystawiłem 70 dywizji, Niemcy z Włochami tylok przysłali 35, a ZSSR wystawiło 110 dywizji i mocno się wdzierają z południa, powoli domykając mi kocioł wileński.

Pytanie: czy można jakoś zmusić sojuszników do zwiększenia swojego zaangażowania? Czy muszę wytrzymać przynajmniej do daty Barbarossy i wtedy Niemcy mi dopiero pomogą?
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tapek: Rozumiesz system linii frontu w tej grze? Że rozpiętość jednostek może wynosić chyba maksymalnie 12?
Jak z lotnictwem? Czy wróg nie robi Ci za dużo b---------ń na pozycje?
Z liniami odwrotu jak i w ogóle liniami frontu jesteś obeznany?

Jak mnie rusek dojeżdżał a grałem bez żadnego wsparcia to wpuściłem go bez strat własnych na północy i w między czasie miałem konkretny oddział w połowie drogi ustawiony. Jak zaczął
  • Odpowiedz