Wpis z mikrobloga

Czym różni się trzymanie psa na łańcuchu od trzymania psa w klatce niewiele większej niż 1x1m?
Myślę, że niejeden pies mający na wsi te kilka m łańcucha czuje się swobodniej niż w takiej klatce. Z każdej strony zamknięta przestrzeń, klaustrofobicznie.

Wiadomo, pies biegający luzem na ogrodzonym podwórku ma najlepiej, ale na wsiach to mało kiedy te ogrodzenia są (mówię o takich typowych wioskach, gdzieś dalej od centrów).
Jeśli nie łańcuch, to co? Skończy się to taką klatką nawet dla dużego psa. Z deszczu pod rynnę.

Czy nie lepszą opcją byłoby trzymanie psa na łańcuchu podczepionego do rolki na stalowej lince? Wtedy taki pies mógłby mieć nawet kilkadziesiąt m^2 przestrzeni do biegania, a wykonanie czegoś takiego i koszt nie byłby wysoki.

#psy #zwierzeta #oswiadczenie
Racjonalnie - Czym różni się trzymanie psa na łańcuchu od trzymania psa w klatce niew...

źródło: comment_IY1bGTIkrSY3Ln61bg1eoVePImIsCbuR.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
@Racjonalnie: Pies w klatce nie jest niczym skrępowany to raz, a dwa jak będzie się go regularnie wypuszczać to nie ma problemu. Co więcej klatka/kojec to bardzo ważne miejsce, poczytaj o klatce kennelowej.
  • Odpowiedz
@Lrrr: wkładasz mi do ust słowa których nie wypowiedziałem i na ich podstawie mnie atakujesz, nadajesz się na polityka. O robieniu #!$%@? z logiki nawet nie piszę, bo to chyba standard pod wszelkiego typu wpisami o zwierzętach.
  • Odpowiedz
@RoccoBaggins: otóż nic ci nie wkładam kolego. Op krytykuje pomysł zakazania trzymania psów na łańcuchy ty natomiast skwitowałeś to:

doszukujesz się logiki w działaniu "obrońców" zwierząt?


Ja tu robię #!$%@?ę z logiki? XD
  • Odpowiedz
@Racjonalnie
@Lrrr
@michalinka123
@RoccoBaggins

Śmiem wątpić, żeby ludzie na wsiach, szczególnie ci starej daty, nie mówię o tych, którzy w mieście mieszkali i na wieś uciekli, tylko o rodowitych, chcieli wydać kasę na budowę kojca. Wejdzie zakaz trzymania psów na łańcuchach, ludzie psy puszczą, bo na kojce ich nie stać, jak i na płacenie mandatów również. Psy pójdą w świat. Zaczną się rozmnażać. W czasie rui watahy psów
  • Odpowiedz
@Racjonalnie: a dlaczego zamieniać złe na gorsze? To co napiszę to absurd dla Polski B, czyli wszystkich dziur w dupie zabitych dechami, ale jak się nie ma ogrodzonej posesji to się ją #!$%@? ogradza, a jak się ma burka od pilnowania posesji, to trzyma się go w domu, a na noc można co najwyżej zostawiać na posesji przy budzie z długim łańcuchem, przy czym buda powinna być porządna, ocieplana z
  • Odpowiedz
@matra Żeby ogrodzić posesję przed takim psem, to chyba trzeba nieźle zarabiać. U moich znajomych, którzy mają posesję i jest ona ogrodzona, co więcej, pod siatką jest taki murek z betonu, ażeby się nie podkopywały, się podkopują mimi to. Nie wiem, jak głęboki musiałby być ten mur.
  • Odpowiedz
@ErinFadeSonyKomsV: psy?
No to ten.. kolejnym absurdem zarzucę, tym razem dla całej Polski - pies to nie jest urządzenie do ochrony domu. Pies ma swoje wymagania i jeżeli robi podkopy, to nie dlatego, że ten typ tak ma (tzn są predyspozycje, ale to nie jest coś co jest i już), czy pies głupi, czy cokolwiek innego. To jakby kupować nie wiem, poduszki w kolczudze zamiast poszewce, bo pies je rozgryza,
  • Odpowiedz
@matra coz, mentalności nie zmienimy z dnia na dzień. Mozna edukować tych ludzi w tym kierunku, ale oni tego nie chcą, nie dadzą się nauczyć, bo myślą, że starość to synonim mądrości xD "a za moich czasów..." tak wygląda rozmowa z takimi ludźmi, argument na wszystko, co wymaga od nich większego zaangażowania szlaków neuronowych, niż oglądanie TV. Nie wiem jak rozwiązać ten problem, ale nie wydaję mi się, żeby ta ustawa
  • Odpowiedz
@matra bynajmniej nie chodzi o prawo, tylko o mentalność ludzi, filozofię ich zycia, wychowanie, normy społeczne w danym regionie i wiele innych czynników, jak chociażby wykształcenie w kierunku dobrostanu, behawioru i żywienia zwierząt towarzyszących. nie znam prawa, ale nie łamię przepisów, podobnie jak wiele innych osób. oczywiście w tym kontekście, problem pojawia się wówczas, gdy ktoś wykorzystuje moją niewiedzę w zakresie znajomości prawa, w celach własnych, ale to trochę inna historia.
  • Odpowiedz
@ErinFadeSonyKomsV: nie no, tutaj też masz rację, ale w prawie są luki i nie ma komu czego egzekwować. Choćby ostatnie akcje z pseuduchami, z jakimi się spotkałam - albo słyszę, że nie jest źle, albo że jest, ale nie ma kto podjechać, albo ktoś podjedzie i powie, że jest tak ze o, ale w świetle prawa wszystko ok, no dramat.
  • Odpowiedz