Wpis z mikrobloga

#pracbaza
Pracuje w "niby korpo" jako "niby" informatyk. Zajmuje się tam wszystkim co jest związane z "komputerem", wymianą tonerów też - bo oczywiście wszyscy w robocie mówią jakie to łatwe, ale potrafią #!$%@?ć do drukarki toner bez ściągania zabezpieczeń. No i oczywiście procedura wygląda tak, ktoś do mnie dzwoni - podaje model drukarki - przychodzę z tonerem. Ale jest jedna Pani z ubezpieczeń od OC/AC - która #!$%@? musi wyjść do mnie na 2 piętro z tekstem "potrzebuje toner do drukarki, pilne klient czeka" - nigdy #!$%@? nie zadzwoni i nie poda modelu, wiem jaki ma model bo prowadzę spis i inwentaryzacje, rozchód itp. - ale chce ją czegoś nauczyć. Więc do niej dzwonie i się pytam jaka drukarka jaki model a ona "A gdzie to mam niby znaleźć jaka drukarka" - już mi z 20 razy podaje ten numer i za każdym razem się mnie pyta "gdzie to pisze" - babka lekko po 40... Ehhhhh
#gownowpis
  • 29
@FoxX21: ale tak jest ze wszystkim, ludzie mają na opakowaniach instrukcję jak zrobić a potem dziwota, że coś nie wychodzi albo coś jest niedobre - przed otwarciem wstrząsnąć, przed malowaniem wymieszać farbę. A potem się dziwią co poszło nie tak. Przecież na każdym opakowaniu jak byk jest ilustracja co masz wyciągnąć z tonera.
@samuraj24: Przecież wiem np.: jest instrukcja na niszczarce - wkładać do 5 kartek, a ludzie #!$%@?ć potrafią po 20 i potem przestaje coś działać i #!$%@?ą w podskokach - przychodzi kolejna osoba i dopiero zgłasza "nie działa, ktoś zapchał niszczarkę". Podobnie z ksero - napisane nie wyciągać zaciętego papieru, ale i tak znajdzie się grażynka co będzie szarpać, po co dzwonić po pomoc a potem przychodzi, że xero nie działa, bo
@FoxX21: noo dokładnie, nie potrafiłem tego tak ładnie opisać. Ale to i tak w tej robocie pryszcz, jak pracowałem ponad półtora roku w urzędzie to się tam niezłe jaja #!$%@?ły. Baba położyła sobie na podajniku od drukarki śniadanie, szynkę. I zaczęła coś drukować - jakimś cudem szynkę wciągnęło i przypiekło.
@samuraj24: u mnie było podobnie baba na drukarce położyła folię spożywczą z kanapki i drukarka "zassała" folię wraz z kartką, a folia owinęła się i skleiła do wałka - trzeba było rozbierać drukarkę + zeskrobywać folię z wałka wewnątrz drukarki