Wpis z mikrobloga

Właśnie obejrzałem w #tauronarena "Lala Land in Concert".
Naprawdę rewelacja!
Byłem na paru projekcjach filmów z muzyką na żywo, ale to już jest zupełnie inny poziom - tutaj muzyka jest treścią, nie dodatkiem. Tu nie ma luzu jak orkiestra przyspieszy czy zwolni - chwilami na ekranie mamy muzyków, doskonale widoczne instrumenty, zbliżenia na pianistę... Wysoko postawiona poprzeczka! I skurczybyki dali radę :)
Szczękę zbierałem z podłogi, gdy była dłuższa scena z orkiestrą i fortepianem, ale dopiero po jakiejś chwili kamera pokazała orkiestrę, pianistę, zbliżenie na palce... i było niemal bez pudła! WIELKI szacun!
No i jazzband wymiatał ()

To już chyba ostatni koncert w Polsce, ale jeśli kiedyś będzie powrót to polecam bo warte obejrzenia!

źródło: comment_88kOw301xm2XzDwVbtYxeqYJHkLP8yFr.jpg