Wpis z mikrobloga

@skretu Usenet ftw. Torrentow zawsze się bałem, a w usenecie wszystko w pięknie super jakości :) no i mając sonarr i radarr niczym się nie przejmujesz tylko czekasz aż dobra wersja filmu/serialu się pojawi i sama ściągnie. Dla mnie przejście z różnego rodzaju rapidsharow (i szukania plików na pebie, tehparadox, nopremium itd) na usenet była objawieniem. Wprawdzie trzeba płacić ale jest to zajebiscie wygodne. Będąc poza domem wklepuje tylko nazwę filmu w
@pilak: nie znany mi sposób, do tej pory to głównie TPB ale od ich mały problemów zacząłem używać catshare.
@energetyk2: @Ziombello: utorrent czy jakiś inny klient?
Teraz wszystkie filmy idą na dysk WD MyCloud, więc dobrze by było móc zdalnie dodawać filmy do listy :)