Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
lvl 35 i życie doświadczyło mnie już dużo. 8 lat starania się o dziecko. 3 poronienia. W końcu pojawił się Franuś. W miarę dobra praca, kochana żona, sielanka. Po roku ciąża - nieplanowana. Cieszymy się znowu. Wszystko ok. Pierwsze prenatalne pokazują coś nieprawidłowego w mózgu. Później kolejne badania potwierdzają, że coś nie tak. Podejrzenie agenezji robaka móżdżku + agenezji ciała modzelowatego lub zespół Dandy-Walkera. Rozpacz. Lekarze namawiają na usunięcie. Zaczynamy śledzić internety i niektóre przypadki tego cholerstwa są w miarę normalne. niektóre ciężkie. Decydujemy się rodzić. Urodził się prześliczny synek. 1,5 miesiąca w szpitalu. I teraz spada kolejna rzecz i diagnoza: podejrzenie Walkera-Warburga. Jeszcze gorsze niż Dandy-Walker. Nosz k...a Mam nadzieję, że się nie potwierdzi, bo rokowania przy tym to: większość dzieci nie dożywa 3 roku życia. Mały walczy, zaczął sam jeść. Przed nami operacja oczu i ewentualnie jakaś zastawka w główkę. Pomimo że nie zarabiam minimalnej krajowej (6500 zł netto) to trochę obawiam się czy damy radę finansowo. Coś tam NFZ refunduje ale większość prywatnie. Operacja 6000 zł jedno oko, rehabilitacja 4x w tyg po 150 zł za jedną, itd.... Wszystkim pokazuję na około że damy radę ale prawda jest taka że coraz bardziej zderzam się z rzeczywistością (,)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 193
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Marcel133: będziesz mieć dzieciaka to zrozumiesz. Zgodnie z moimi wierzeniami dziecko, nieważne na jakim etapie rozwoju to w dalszym ciągu dziecko.
  • Odpowiedz
@Corranh żyjąc z takim dzieckiem, mało razy trzeba mu coś tłumaczyć, wierz mi na słowo, i nie chodzi o inteligencję, one wiedzą jak jest i emocjonalne przewyższają każdą z osób którą znasz ty bądź ja, nikt nie jest w stanie zrozumieć jaki standard życia mogą mieć, ale gdy tylko spotkasz taką osobę, poświęcisz czad choćby na wolontariat raz w miesiącu, zrozumiesz.

To nie musza być dzieci, mogą być dorośli, ktokolwiek, może wielu by #!$%@? zrozumiało jakie mają szczęście i że tylko mały procent szansy spowodował że czytają to właśnie teraz.

/wystarczy się rozejrzeć na około.
  • Odpowiedz
@rpawelek gdyby usunęli ciąże to pewnie była by dla nich wielka tragedia, ale mieliby szansę relatywnie szybko się pozbierać po tym i żyć normalnie, natomiast teraz mało, że zniszczyli życie i psychikę sobie, to jeszcze swojemu starszemu dziecku i skazali na cierpienie niewinną istotę. WYMYŚLIŁEŚ czy WYCZULES że to jest lepsze rozwiązanie? A czytać ty się naucz. Co ten cytat ma dowodzic? Op napisał że planowana jest operacja oczu a byc
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: rzadko odpowiadam na anonimowe mirko ale to juz jakas przesada. 8 lat starania o dziecko, 3 poronienia, dostaliscie zdrowego synka i wam nie starczylo? Kto normalny decyduje sie na utrzymanie ciazy przy takich wczesniejszych przejsciach i przy takich rokowaniach.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: zdaję sobie sprawę, że może to być trudne do zaakceptowania ale jak widać coś u was jest nie tak skoro były 3 poronienia. Może trzeba było uznać to za sygnał, iż niestety któremuś z was (lub obojgu) nie jest dane mieć potomstwa i nie próbować na siłę stworzyć dziecka, które na szczęście za 4 razem urodziło się, a na nieszczęście chore.
  • Odpowiedz
W przypadku gdyby urodziło się zdrowe, ale później by zachorowało, bądź nawet podczas badania jakieś wady by nie zostały wykryte TO ZMIENIA TO diametralnie sytuacje


@Ravciu: W sumie używając dalej utylitarnej logiki to można zadać pytanie - dlaczego tak sądzisz? Gdyby dziecko np. w wieku 2 lat zachorowało nieuleczalnie na chorobę bardzo bolesną i powodującą cierpienie - to zabicie takiego dziecka już nie byłoby pewnym gestem empatycznym? Przecież nie zabijając
  • Odpowiedz
  • 52
Mieliśmy 70% szans że wada będzie nie zauważalna i nie odczuwalna dla dziecka więc pomimo to mieliśmy usunąć? Mądrości wykopowe


@AnonimoweMirkoWyznania
Nawet jak by było 5% to bym usuwał. Ja #!$%@?ę hazard w takiej sprawie. Jak twoje drugie dziecko będzie chciało skoczyć z okna z 30% szansą na zostanie inwalidą to powiesz że zajebisty pomysł? Można było usunąć ciążę i spróbować jeszcze raz jeśli bardzo chcieliście drugie dziecko.
Mimo wszystko życzę
  • Odpowiedz
po co wam to? Nie serio... Po co wam?!?! Nie ogarniam waszego podejścia.


@Marcel133: aborcja jest mi obojętna (nie potępiam i nie byłem w takiej sytuacji) ale sam nie wiem jak bym postąpił na ich miejscu. Wiele zmienia perspektywa.

@AnonimoweMirkoWyznania: trzymam kciuki żeby diagnoza się nie potwierdziła.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania ogólnie ciężki temat, trudno się wypowiadać, zwłaszcza na takim etapie. Robicie co możecie. Ale następnym razem nie walczcie z naturą. Te poronienia z nikąd się nie biorą. Organizm matki wie, że nie utrzyma zdrowego dziecka której od was. #!$%@? adopcja jest lepszym pomysłem w takich wypadkach.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie warto. Będziecie cierpieć patrząc jak to dziecko żyje i się męczy. Albo próbować dalej, albo zaadoptować dziecko w bardzo młodym wieku i kochać jak swoje. Zwolennikiem aborcji nie jestem, ale jeżeli wiemy, że dziecko będzie żyło cierpiąc, to nieludzkim jest skazanie go na taki los. Dzięki zaawansowanej medycynie możemy takich sytuacji uniknąć.
  • Odpowiedz
@steve__mcqueen Bo aborcja jest łatwa i jak się nie jest doktrynerem to jest jak wyrwanie zęba.
Płód bez wykształconego układu nerwowego to nie jest człowiek, nie ma żadnych uczuć, żadnych leków, nikt go nie kocha, nikt nie będzie za nim tęsknił.
Nawet wariaci z pro life tak na prawdę wbrew temu co mówią nie uważają że to To samo. Gdyby tak było to traktowali by ludzi którzy mówią to co ja
  • Odpowiedz
Z dzieckiem wiążą się inne emocje ludzi, a także samego dziecka i to one nadają życiu wartość


@Corranh: W swoim poście nie dałeś żadnych argumentów merytorycznych tylko emocjonalne o doktrynerskie że "dziecko to dziecko i to co innego11!!"
Jakie niby emocje ma dziecko po urodzeniu, gdy okazuje się chore, co badania nie wykazywały? Jakie wspomnienia będą mieli rodzice? Jakie uczucie takie dziecko ma?
Nie ma tu różnic jeśli podchodzimy pod
  • Odpowiedz
#!$%@? chlop przyszedł się wyzalic, wyplakac w ukryciu bo dla rodziny 'musi' byś silny a Wy mu tu jak zwykle z grubej rury. Nosz ja #!$%@? ()
Wyzuci z uczuć jak stare prostytutki pod latarnią. Obyście nigdy nie musieli stawać przed takim wyborem. Stało się i #!$%@?, nie ma odwrotu.
Btw ciekawe ile wykopowych #!$%@? powstało choć nie miało ( ),
  • Odpowiedz
@Ravciu: w jaki sposób wczesne zabicie tego dziecka by mu pomogło?
w większości wypadków ludzie są w stanie posunąć się do niewiarygodnych rzeczy walcząc o swoje życie, co by sugerowało że życie>cokolwiek innego dla danej jednostki.
  • Odpowiedz