Wpis z mikrobloga

Jest już około 50 osób, które teoretycznie molestował Harvey Weinstein. Kevin Spacey raczej nie zostanie długo w tyle jeśli chodzi o liczbę domniemanych ofiar. Żeby było sprawiedliwie i panowała płciowa równość, okazuje się też, że Mariah Carey mogła kogoś molestować.

Co jakiś czas rzuca mi się oczy informacja - za każdym razem sensacyjna, a jakże - że przybywa ofiar molestowania i pojawia mi się w głowie taka myśl, czy to naprawdę możliwe, że jeden człowiek mógł molestować tak wiele osób. W dodatku człowiek, który przecież ma ogromne wpływy i ogromne pieniądze, więc jak mógłby narzekać na brak zainteresowania. Z drugiej strony ludziom odbija w obliczu sławy, zaczyna się im wydawać, że wszystko im wolno i są bezkarni. Wychodzi więc na to, że na odpowiedź na moje pytanie jest raczej trudna do uzyskania. Stawiam sobie więc kolejne.

Jakie są granice? Kiedy zaczyna się molestowanie? Wikipedia twierdzi, że molestowanie to "zachowanie naruszające godność osobistą poprzez natrętne i uporczywe naprzykrzanie się, najczęściej bliskie napastowaniu". Warto się chyba zatrzymać przy natrętnym i uporczywym - czy propozycja niezobowiązującego seksu po zakończonych zdjęciach na planie, może być już molestowaniem? Być może ktoś poczuje się urażony, ale czy można mówić o napastowaniu? Oczywiście jeśli taka propozycja będzie pojawiać się regularnie, albo jeśli będą jej towarzyszyć jakieś groźby, sprawa nabiera nieco innego wymiaru. Tylko skąd mamy wiedzieć czy molestowanie ekipy HoC polegało na luźnych propozycjach czy na groźbach? W grę ponoć wchodzi też łapanie za różne części ciała znienacka. Tu raczej trudno o próby wybielania takiego zachowania, chociaż okoliczności mogły być różne.

Wracając do mojego pierwotnego pytania, poddanego lekkiej modyfikacji - czy można być aż tak głupim, by uporczywie i natrętnie składać niemoralne propozycje współpracownikom?

Zostawmy jednak podejrzanych, a skupmy się na ewentualnych ofiarach. Czemu nagle zaczynają się masowo zgłaszać kobiety molestowane przez Harveya? Czemu teraz? Ktoś gdzieś tłumaczył, że teraz nabrały odwagi, bo razem raźniej, a on taki wielki i wpływowy, czym wobec tego jest podrzędna aktorka.

Angelina Jolie. Amerykańska aktorka, ambasador dobrej woli UNHCR oraz członkini Rady Stosunków Międzynarodowych, zdobywczyni Oscara, trzech Złotych Globów i Nagrody Gildii Aktorów Filmowych. Przez wiele lat partnerka, a nawet żona Brada Pitta. Aktor i producent, który w ducie ze swoją żoną znalazł się na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi świata magazynu "Time". Nie brzmi to jak pozbawiona wpływów, podrzędna aktorka. Naprawdę oczekujecie, że uwierzę w jej strach przed jakimś Harveyem, o którym mało kto słyszał?

Ja wiem, wiem, że mogła chcieć zapomnieć, wyprzeć to, przeszła nad tym do porządku dziennego. Wiem, że mogła się czuć winna, bezbronna i w ogóle na co komu jakieś rzucanie oskarżeń po latach. Wiem. No mogła też wcale nie być molestowana. Nie wiem.

I to nie tak, że jestem po którejś stronie. Nie wykluczam, że Kevin molestował całą serialową ekipę, a Harvey wszystkie aktorki z jakimi miał styczność. No mogli je molestować. Nie wykluczam też jednak, że znaczna część ofiar najzwyczajniej w świecie zwęszyła okazję do zdobycia atencji i wzbogacenia się na cudzym nieszczęściu. Raczej nigdy nie uzyskam odpowiedzi na moje pytania i w sumie to nawet mi nie zależy, dawno już odbiegłam od pierwotnego sensu tego wpisu, a jest on taki, że strasznie mi to molestowanie już spowszechniało. Naprawdę.

Zrobiła się z tego jakaś międzynarodowa afera. Wszyscy są nagle molestowani przez wszystkich. Miliony kobiet dołączają do jakiegoś #meetoo, setki młodych chłopców zostało wybolcowanych przez znanego aktora, molestowanie, molestowanie, molestowanie. Zgaduję, że cała ta akcja miała społeczeństwo uświadomić, a może nawet ostrzec. Tymczasem gdzie nie spojrzę, widzę znudzonych tymi sensacjami i niepopartych dowodami oskarżeniami ludzi.

Za chwilę temat zniknie. Radio i telewizja ucichną. Gazety przestaną o tym pisać. Tylko ludzkie znudzenie pozostanie i problem, jakim niewątpliwie jest molestowanie, będzie jeszcze bardziej bagatelizowany.

#problemypierwszegoswiata #przemyslenia
  • 5
  • Odpowiedz