Wpis z mikrobloga

@graffer: We wspomnianym mplayerze (i jego pochodnych jak smplayer i kmplayer) opcja przesuwania napisów była od wielu (co najmniej tych 15) lat. Tak tylko mówię, w ramach, dlaczego uważam, że pod linuksem mplayer bije wszystko.
  • Odpowiedz
@graffer Lekkością. Pod Windowsem VLC wydaje się lżejszy i szybszy, a mplayer jakiś taki nieporęczny. Pod Linuksem natomiast VLC jest ociężały, a mplayer jest niemalże natywnym odtwarzaczem. Uruchamia się w ułamku sekundy, radzi sobie z bardzo wymagającymi rozdzielczościami/kodekami. Najbardziej jednak - pod Linuksem - robi wrażenie ta lekkość. Uruchomienie mplayera z od razu odtwarzanym filmem to jak uruchomienie polecenia "ls". Szybko, nieodczuwalnie.

Nie ujmuję możliwością VLC, bo być może ma ich więcej
  • Odpowiedz
@vipe Pytam żeby mieć alternatywę. Siedzę w produkcji wideo i do tej pory pod Windą VLC był najlepszą opcją. Przetestuję zatem MPlayer na Ubuntu - przyznam że sam system od jakiegoś czasu spowolnił i nie mogę tego póki co poprawić a używany tylko do oglądania filmów i neta.
  • Odpowiedz