Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Matkobosko wybaczcie, nie spodziewałem się że wyjdzie taka latania... I jest mega chaotycznie ale nie mam wprawy w pisaniu tak długich postów.

Witam Mirky i Mirabelky! Potrzebuję porady, pomocy w wyborze dalszej drogi :)

Mam 24 lata, mam już żonę i 2-letniego syna. Jesteśmy razem 7 lat, układa nam się super, mamy mieszkanie - w połowie swoje, w połowie banku, ale jest. Pod względem rodzinnym wszystko jest w jak najlepszym porządku. Chodzi mi jednak o moją sytuację zawodową.

Pracuje sam, żona zajmuje się domem i dzieckiem. Chciała pójść już do pracy ale niestety w naszym małym mieście jest tylko jeden żłobek publiczny i jeden prywatny i synek do żadnego się nie dostał (pierwszeństwo zawsze ma patologia).

Oboje z żoną mamy średnie wykształcenie i oboje chcieliśmy pójść na studia od tego roku, ale tylko jeśli żona zaczęłaby pracę. A że tak się nie stało jedno z nas musiało zrezygnować. Namówilem ja żeby to ona poszła i się zgodziła, studiuje zaocznie w pobliskim mieście wojewódzkim.

Ja natomiast będę mógł pójść najszybciej za rok, o ile oboje będziemy pracować... Problem w tym, że nie satysfakcjonuje mnie obecna praca, pracuje jako operator cnc, codziennie muszę użerac się z Januszami i żeby zarobić coś więcej niż kwotę niezbędną do przetrwania muszę brać pierdyliard nadgodzin...
Mam trochę większe ambicje i chciałbym kiedyś zmienić pracę na lepszą, dlatego chciałem pójść na studia. Jestem po technikum informatycznym i w tym kierunku chciałbym iść, mimo tego, że przez własną głupotę zawaliłem egzamin zawodowy.

Próbowałem sam uczyć się programowania (C++), podoba mi się to, opanowalem w miarę podstawy podstaw, ale nie mam czasu żeby iść dalej, ciągle jestem w pracy. Nie mam czasem możliwości pobawić się z synem czy pójść na spacer bo tyle pracuje, a co dopiero znaleźć czas na naukę, a wiem, że chciałbym to robić. Nawet teraz piszę z pracy :)
Co mam robić? Czuję, że pogrążam się w stagnacji, jeśli pójdę na studia w wieku 25 lat to skończę koło trzydziestki... Czy ludzie w takim wieku bez doświadczenia mają jakieś szanse na zatrudnienie? Czytałem też o różnych intensywnych kursach programowania ale dla mnie to niemożliwe, muszę zachowac ciągłość finansową, opłacić rachunki, kredyt itp. więc muszę pracować. I koło się zamyka.

Uważam się raczej za bystrego człowieka, nie chce zmarnować sobie życia w januszexie. Doradzcie co robić?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 9
OP:
@panzerfucker:

Pracuje w tym zawodzie już 4 rok i u 3 pracodawcy więc zdążyłem nabrać pewności, że to nie dla mnie. A do IT zawsze mnie ciągnęło. Lubię matme, nawet tłumacze i pomagam żonie w tym co ma teraz na matmie na studiach (a trochę ma bo inżynieria) i uczę się razem z nią :)
Podczas mojej niedługiej nauki programowania wiedziałem że to mi się podoba i że to
OP: @MeksykańskaFranca:
xDD

@InsaneMaiden:
Niestety nie wchodzi w grę, mam mieszkanie w kredycie. Ale mieszkam 40 i 50 km od dwóch miast wojewódzkich i jestem mobilny :)

@DannyMurillo:
Dzięki za radę. Od razu po szkole nie miałem możliwości pójść na studia (czego bardzo żałuję) i zacząłem pracować przy cnc w sumie po znajomości, nie miałem szans na żadne IT i teraz chce to zmienić ;)

Ten komentarz został