Wpis z mikrobloga

przeleciałem ostatnio i przypomniałem sobie starsze shoty co tam u tucznika się działo, jaka to jest abstrakcja wrócić i zobaczyć coś do czego się chcąc nie chcąc przyzwyczaiłem i nie robiło to na mnie wrażenia, ten meliniarski klimat z kolegami amebami co siedzieli w domu z matką i konkubentem kolegi częściej niż on sam i różne patologiczno-meliniarskie smaczki, ja #!$%@?, jakoś mnie to rozbawiło xD
#danielmagical