Wpis z mikrobloga

@jaqqu7: To nie jest zwykła zdrada. Musiało zaistnieć "molestowanie", żeby do niej doszło. Według obecnej definicji, jeżeli zwracasz się do koleżanki inaczej niż do kolegi to już molestujesz. Musiał więc tak się zwrócić, bo inaczej by nie było "zwykłej zdrady".
@mopo: Ja rozumiem, że pojęcie molestowania na zachodzie jest dość szerokie. Mimo wszystko między podrywem, a byciem nachalnym jest różnica, często może cienka ale zawsze. Są też różne poziomy wrażliwości.

Zawsze znajdą się też #!$%@? feministki, które za samo spojrzenie na nie pozwałyby faceta za gwałt. Ale to raczej skrajności.
Zawsze znajdą się też #!$%@? feministki, które za samo spojrzenie na nie pozwałyby faceta za gwałt. Ale to raczej skrajności.


@jaqqu7: U nas w kraju tak jest. Dlatego sobie śmieszkuję w oryginalnym poście z tych różnic.