Aktywne Wpisy
![WezelGordyjski](https://wykop.pl/cdn/c3397992/WezelGordyjski_usPWxJZBk8,q60.jpg)
WezelGordyjski +59
Kocham życie singla! Chcę ekran projekcyjny, to go sobie maluję na ścianie! Żadnych kłótni o niszczenie salonu. A w szafce czekają już chipsy i batony ( ͡° ͜ʖ ͡°)
![WezelGordyjski - Kocham życie singla! Chcę ekran projekcyjny, to go sobie maluję na ś...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/1f937c94c4110c82fd2c771766cf22661018a45056977f23a1682ce176b99ca8,w150.jpg?author=WezelGordyjski&auth=795526d0634c12555b6c6269f70089f4)
![Runaway28](https://wykop.pl/cdn/c0834752/3f0abb3629100f67df083b5218612d0bae3da0249c1e77fba3b24b37625a863f,q60.png)
Runaway28 +20
#przegryw chuop na kolację zrobił sobie steka z pieczonymi ziemniakami i brokułami na parze( ͡° ͜ʖ ͡°)
![Runaway28 - #przegryw chuop na kolację zrobił sobie steka z pieczonymi ziemniakami i ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/b91c61038aa7046418f29f782c11c20b84a6862ef66ae5f1bf9b9cb7655845c7,w150.jpg)
Jak ja zapamiętałam swoją pierwszą śmierć pacjenta?
To było niespełna rok temu, gdy zaczęłam staż na chirurgii. Pamiętam, że przenieśli z ortopedii pijaka, który po potrąceniu przez auto, została zaopatrzony i odesłany do nas na obserwację z powodu podejrzenia wstrząśnienia mózgu. Pacjent miał również stwierdzoną poalkoholową marskość wątroby, a wątroba była na tyle zniszczona, że stała się niewydolna. Mimo usilnych prób wytłumaczenia pacjentowi w jak tragicznej sytuacji się znalazł, uparcie twierdził, że zaraz wyjdzie do domu znów przywitać się z wódeczką i zaśmiewał się. Ordynator jednak był człowiekiem bardzo bezpośrednim i dość dosadnie przekazał mu informacje, że jego stan zdrowia jest bardzo zły i nie opuści już naszego oddziału, bo w przeciągu kilku dni umrze. I tak się stało. Rozwinął się zespół wątrobowo - nerkowy. Nerki dość szybko odmówiły pracę i pacjent zmarł. Ale co było w tej śmierci dla mnie takie straszne? To, że nie dało już się nic zrobić, a jedynie biernie mogłam stać obok chirurga i przyglądać się jak pacjent umiera, tylko po to by zapisać EKG, osłuchać serce, sprawdzić odruchy, źrenice i stwierdzić zgon. Zrobiło mi się wtedy bardzo, bardzo przykro. To była dla mnie bardzo nowa sytuacja i duże doświadczenie. Później na stażu takich, czy podobnych zgonów, było jeszcze kilka i wszystkie je przeżywałam. I przeżywam nadal. Bo każdy lekarz, mimo, że z czasem się z tym oswaja i stara się nie okazać smutku, to przeżywa to w sobie, po cichu...
https://wiadomosci.wp.pl/pierwsza-smierc-zapamietuje-sie-na-zawsze-6180969944159873v
#medycyna #szpital #lekarz #999
@Nicy: Nie dializuje się takich przypadków?