Wpis z mikrobloga

kiedyś wynajmowaliśmy z @drugsorbrain kawalerkę w centrum Łodzi. były to czasy nieskrępowanej wolności, "domu otwartych drzwi", życie towarzyskie na niespotykanym dotychczas poziomie.
Do naszego małego gniazdka przychodziła cała łódzka bohema - O.S.T.R, Hanna Zdanowska, Melin z Kobrą.
Podczas spontanicznych performensów tworzyliśmy Sztukę przez dusze S.
Nie mieliśmy pieniędzy, ledwo wystarczało na rachunki i jedzenie, ale wtedy żyliśmy czymś innym, żyliśmy sztuką, bycie awangardą łódzkiej sceny kulturalnej rekompensowało nam wszelkie trudy.
Przełom, a raczej przesilenie nastąpiło, gdy podczas jednego z wieczorków poetyckich suto zakrapianych ajerkoniakiem zrobionym przez @drugsorbrain Melin oświadczył, że kończy ze sztuką wysoką i skupia się na rodzinie.
@drugsorbrain wpadła wtedy w istny szał. Zaczęła histerycznie krzyczeć, że to koniec łódzkiej bohemy, że wraz z nią umiera wszystko, co jej bliskie.
Tego samego wieczoru spakowała się i wyjechała.
Po kilku miesiącach poszukiwań dowiedziałem się, ze pracuje w AppleStore.

#gownowpis #wmiednicyprawdy
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach