Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Bezcelowość. To zaledwie jedno słowo, ale za to jak wymowne. Im jestem starszy, tym częściej mi ono towarzyszy.

Przez większość życia miałem poczucie bycia w pewnego rodzaju okresie przejściowym. Cały czas goniłem za czymś, sam nie wiem za czym.

Od zawsze bardzo ważna była dla mnie nauka (szkoła, studia), a później praca. Osiągane sukcesy dawały mi bardzo dużo satysfakcji, ale miałem poczucie, że coś mi umyka. Nigdy w moim życiu nie było drugiej osoby, a w pewnym momencie uświadomiłem sobie, że kariera okazała się ważniejsza nawet niż pielęgnowane od lat zainteresowania. Postanowiłem to zmienić - zwolniłem trochę w pracy, zacząłem spotykać się z dziewczynami i zaangażowałem się nawet w poważniejszy związek.

Na mojej życiowej drodze, głównie w młodości, napotkałem sporo trudności, m.in. związanych ze zdrowiem. Na szczęście większość z nich udało się pokonać. Patrząc na to jak było 5 czy 10 lat temu, trudno mi uwierzyć, że wszystko potoczyło się tak dobrze. Mimo tego odczuwam ogromny smutek, który trudno mi wyjaśnić. Jego źródłem w jakiejś części jest zapewne moje myślenie. Nie mam wątpliwości, że jest szkodliwe, ale czy jest tak naprawdę "niepoprawne"?

Kiedy myślę o pracy, uświadamiam sobie, że radzę sobie lepiej niż ~95% rówieśników (lvl 28, zarobki w przedziale 15-20k brutto), ale jednocześnie przypominam sobie, że znam osoby, które radzą sobie jeszcze lepiej.

Kiedy myślę o związkach, uświadamiam sobie, że mogę pielęgnować obecny związek, ale jednocześnie przypominam sobie, że nie odzyskam wielu straconych lat, kiedy całkowicie ignorowałem tę sferę (większość życia).

Kiedy myślę o życiu, zastanawiam się jaki to wszystko ma sens. Gdy udaje mi się coś osiągnąć, nie tylko od razu chcę więcej, ale też od razu zaczynam myśleć o tym, że źle wykorzystałem dotychczasowe życie, mogłem lepiej je wykorzystać, więcej osiągnąć.

Jeśli nie skupię się na pracy, to będę miał poczucie, że jestem gorszy niż moi znajomi, którzy będą osiągali i zarabiali dużo więcej.
Jeśli skupię się na pracy, to będę miał poczucie, że tracę inne rzeczy.
Jeśli zaangażuję się w życie uczuciowe, to będę miał poczucie, że każda znajomość jest zdana na niepowodzenie - będę zbyt dużo myślał o poprzednich związkach partnerek (tak było w jedynym dłuższym związku, w jakim byłem, kilkumiesięcznym...).

Boże, czemu obdarowałeś mnie #!$%@? myśleniem. ( ͡° ʖ̯ ͡°) O, przez moment zapomniałem, że bóg nie istnieje.
#feels #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #praca ##!$%@?
nie #wygryw a #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: mZakupy.com
  • 4
  • Odpowiedz