Wpis z mikrobloga

To jak niektórzy robią k---ę z logiki jest niepojęte.

Ogólnie w towarzystwie uchodzę za osobę, która dosyć mocno i wyraziście punktuje to, jak ktoś p------i bez sensu bądź uznaje się za eksperta w dziedzinie, w której g---o wie. Po prostu tego nie lubię. Jednakże wyznaję złotą zasadę, że nigdy nie śmieję się z 3 rzeczy: czyjegoś wyglądu, jego rodziny i statusu materialnego. Są to rzeczy w dużej mierze, na które będąc młodym człowiekiem nie mamy wpływu. Ta zasada działa do momentu gdy ktoś się nie zaśmieje z mojego wyglądu lub wypomni mi, że jestem ciapakiem, czarnuchem itp. Ok mam ciemną karnację, łatwo się opalam, a w związku ze wzmożonym okresem prawackiej wiosny ostatnimi czasy często staję się obiektem żartów, wypominek itp. Jednak ciężko mnie pomylić z jakimś Ahmedem albo innym Mokebe.

Wczoraj spotkałem się ze znajomymi i towarzystwie był taki, nazwijmy go roboczo, Radek. Radek ma max 155 cm wzrostu, waży przy tym ok 75 kg. To tam c--j, jednak w każdej sprawie, każdej dziedzinie ma coś do powiedzenia, zna się na wszystkim. Kiedyś już miałem z nim spinę i teraz co nasi wspólni znajomi wiedzą, że gdzieś się spotkamy mówią mi abym się do niego odnosił grzecznie, bo czasami moje riposty w jego kierunku, według nich były za mocne. Głównie punktowałem jego niewiedzę na tematy gdzie chciał zabłysnąć i mówił nieprawdę, którą mu wypominałem.

Wczoraj jednak przegiął i złamałem moją zasadę. Mówię, że zmieniam pracę, pytają się na jaką, to opowiadam. I wówczas wkracza on i jego błyskotliwa uwaga. Mówi, że tacy jak ja to się nadają jedynie do niewolniczej pracy i że ogólnie ktoś z moją karnacją powinien mieć zakaz wstępu do kraju. Ja WTF, myślę, że żartuje czy coś, a on dalej swoje istne patriotyczno-narodowcowo p---------e uskutecznia (bluzy z "wyklętymi" i udostępnianie wszelakich postów o tematyce narodowościowej na porządku dziennym). Daleko mi do lewaka jak i prawaka bo jakoś ani nie jestem za przyjmowaniem emigrantów, ani za łączeniem wszystkiego co złe z nimi, ale w-----a mnie takie gadanie. Ten jednak kontynuuje i mówi, że się powinienem cieszyć, że z nimi mogę siedzieć i że w-------u na mieście nie dostałem.

Nie wytrzymałem i się zapytałem czy dalej w foteliku jeździ i czy ubiera się w Smyku. A warto dodać, że jak się nakręcę końca nie ma. I się zaczął festiwal, że jego wzrost nie jest zależny od niego, że to nie jego wina, a co gorsza wszyscy mu przyznają rację i mówią mi że "przekroczyłem granicę dobrego żartu" i że "śmianie się z jego wyglądu sprawia mu przykrość". WTF 2x.

Wyszedłem bo stwierdziłem, że to nie ma sensu i udałem się do mieszkania. Dzwonili do mnie, że przeze mnie Radek poczuł się urażony i muszę zmienić moje zachowanie. No k---a faktycznie. Chyba już wiem, że muszę zaktualizować moją listę znajomych.

#przemyslenia #oswiadczenie #4konserwy #zalesie
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@czarny_matt94: Widzę że inni Radka też traktują jak dziecko jeśli dzwonią do ciebie żebyś go przeprosił że mu smutno. Swoją drgogą zmień znajomych jak im nie przeszkadzało że Radek cię obraża a przeszkadzało jak ty Radka.
  • Odpowiedz
Mówi, że tacy jak ja to się nadają jedynie do niewolniczej


@czarny_matt94: To była wycieczka osobista. Było na początku zaznaczyć, że cię obraża, by jeszcze wszyscy słyszeli. Jeszcze im zaznacz, że ten Radek to chyba jakiś niepołnosprytny skoro sam nie umie sprawy załatwić tylko inni się za niego wstawiają. Ogólnie koniec znajomości z Radkiem a tamci znajomi to też jacyś dziwni.
  • Odpowiedz