Wpis z mikrobloga

@Oo-oO: Zależy ile masz Uli w okolicy, może nawet wrócić z odległości 3-4 + km. Niestety jeżeli nie uda jej się tego zrobić, to prawdopodobnie umrze, chyba, że chcesz cały rój przewieźć to wtedy zaczną szukać nowego lokum.
Stara się trafić, organizowali nawet wyścigi pszczół. No ale zasięg takiej pszczoły jest tak jak kolega wyżej napisał - pewnie jak by była najedzona to w jedną stronę przeleci i więcej. Ponoć niektóre latają po 10 i więcej kilometrów jak trzeba.
Jak przewieziesz pszczoły z matką, to zostaną, o ile będzie daleko od pierwotnego miejsca. Jak będzie blisko, to przynajmniej część próbuje wracać i potem obsiadają miejsce gdzie wcześniej stał ul.
@Metiu1231
@jasisz1
Wynika z tego że umie "wyczuć" swój ul z takiej odległości? Ale jak, chyba nie węchem :)
Rozumiem, że nie mogłaby dołączyć do nowego ula bo jej tamte pszczoły nie pozwolą?
A tu są różne teorie - że po słońcu, że pszczoła ma "mapę przestrzeni" w móżdżku. Z bliska po zapachu, bo matka wydziela silne feromony.
Zdarza się, że pszczoły dołączają do innego ula, nawet często. Trutnie w ogóle nie mają "swojego ula" - latają od jednego do drugiego. Natomiast kiedy matka jest bardzo słaba albo jej nie ma, zdarza się że pszczoły wędrują do innego ula za zapachem silniejszej matki.
Ale gdyby
@Oo-oO:
Stara się trafić na miejsce, orientuje się prawdopodobnie po relacji ul - słońce (co zdawałby się potwierdzać taniec pszczół zawsze wobec słońca orientowany). Dlatego przenoszenie uli w sezonie to mordęga, albo trzeba się bawić i przestawiać o 50 cm na dobę, albo wywieźć na ok. 10 dni na odległość co najmniej 5 km i potem przenieść w nowe miejsce.
W pasiekach wędrownych, ale i ciasno upakowanych stacjonarnych spotykane jest zjawisko