Wpis z mikrobloga

  • 521
Jednym z większych moich życiowych problemów to fakt że rano bardzo ciężko mi wstać. Z reguły wstawałem na ostatnią chwilę, czyli około 7:30. Wszystko w biegu i chodziłem potem do południa jakiś zblazowany. Podejmuję wyzwanie wstawania wczesniej. Żeby się rozbudzić będę chodził na 6 rano na basen. Dziś dzień pierwszy. Dajcie kilka plusów na rozbudzenie :) #changemyself
  • 76
  • Odpowiedz
  • 1
@Felonious_Gru coś czuję że jak będę wydawał o 5 i cały dzień coś robił to nie będę miał problemu z zaśnięciem wieczorem. Jednak max 22 powinno się już spać, 7 godzin powinno wystarczyć, chociaż zdarzalo mi się spać dłużej
  • Odpowiedz
@masurian ja spałem po 9 i więcej. Zmieniłem pracę (niby z biurkowej na fizyczną, ale ruszam sie mniej więcej tyle samo). Teraz do pracy na 7 zdazam bez problemu, a wcześniej zamiast na 9 to docieralem na 10 xD

Niemniej klade sie 22-23 i wstaje 5 - 5:30
  • Odpowiedz
Żeby się rozbudzić będę chodził na 6 rano na basen. Dziś dzień pierwszy. Dajcie kilka plusów na rozbudzenie :)


@masurian: bardzo zacnie, tak trzymać :) Mi na basen by się nie chciało, bo jest dużo zabawy z dojazdem, przebieraniem, suszeniem itd. - wolę biegać ;) Trzymam kciuki żeby Ci się nie odechciało!
  • Odpowiedz
  • 2
Fajnie że ci się chce, ale ja to bym zaczął od małych kroków żeby to dłużej miało sens. Wystarczy żebyś wstał 30 minut wcześniej niż zawsze.

Życzę powodzenia i wytrwałości.
  • Odpowiedz
Fajnie że ci się chce, ale ja to bym zaczął od małych kroków żeby to dłużej miało sens. Wystarczy żebyś wstał 30 minut wcześniej niż zawsze.


@PCTS09: to by mogło słabiej zadziałać. Radykalna zmiana daje widoczne efekty i człowiek się lepiej czuje, bo ma świadomość że zrobił duży krok.

@masurian: oby się nie wypaliło ;) Ja pamiętam, jak ciężko mi było się przestawić z bieganiem na 5 rano
  • Odpowiedz